Samochody elektryczne

Kolejny elektryczny samochód z Polski. Za 69 500 euro

Niemiecki MAN ogłosił ceny pierwszego w swojej historii bezemisyjnego dostawczaka - modelu MAN eTGE. Seryjna produkcja pojazdu rozpocznie się już z początkiem lipca. Auto produkowane będzie wyłącznie w Polskiej fabryce Volkswagena we Wrześni.

Dostawcza rodzina TGE (Trucknology Generation Express) opracowana została wspólnie z Volkswagenem, który jest właścicielem MANa. Bliźniaczym modelem TGE jest - również budowany we Wrześni - nowy Volkswagen Crafter.

W zależności od rodzaju homologacji (3,5 lub 4,25 tony) ładowność MAN-a eTGE waha się od 950 do 1700 kg. Maksymalny zasięg wynosi do 160 km.

Samochód napędzany jest synchronicznym silnikiem elektrycznym o mocy 100 KW. Maksymalny - dostępny od najniższych obrotów - moment obrotowy wynosi 290 Nm. Prędkość maksymalna auta ograniczona została do 90 km/h.

Reklama

Czas ładowania akumulatorów o pojemności 36 kWh jest zróżnicowany i zależy od rodzaju ładowarki. Stacja o mocy 40 kW pozwala doładować akumulatory do 8 proc. pojemności w 45 minut. Korzystając z ładowarki zasilanej prądem trójfazowym MAN eTGE może być w pełni gotowy do użytku po 5,5h. W przypadku zastosowania prądu zmiennego 220 V całkowity proces ładowania zajmuje około 9 godzin.

Producent podkreśla, że przy prawidłowej obsłudze akumulatorów o mocy 36 kW utrata mocy po dziesięciu latach i 2000 cyklach ładowania wynosi zaledwie 15 proc. Poszczególne moduły obejmujące sześć lub dwanaście ogniw mogą być przy tym wymieniane niezależnie od siebie.

Początkowo MAN eTGE będzie dostępny ze standardowym rozstawem osi i podwyższonym dachem. W pierwszym etapie auto trafić ma na rynki: austriacki, belgijski, francuski, holenderski, niemiecki i norweski. Ceny startować mają od 69 500 euro.

Warto dodać, że w Polsce powstają też m.in. ciężarówki MAN z "ciężkich" rodzin TGX i TGS. Budujący je zakład w Niepołomicach przygotowuje się właśnie do zwiększenia produkcji i uruchomienia dwuzmianowego systemu pracy. W najbliższych tygodniach, korzystając z pomocy agencji pracy tymczasowej, firma planuje zrekrutować dodatkowych 150 pracowników. Obecnie w - działającej od października 2007 roku - fabryce pracuje około 550 osób.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama