Groźny pożar auta na prąd. Samochód zgasł po czym znów się zapalił
W amerykańskim mieście Wareham w stanie Massachusetts doszło do groźnie wyglądającego pożaru samochodu elektrycznego. Jak wynika z informacji opublikowanych przez straż pożarną - zapłonowi uległ Chevrolet Bolt – model, który od dawna zmaga się z problemem wadliwych baterii.
Do zdarzenia doszło na przedmieściach Wareham - jednego z miast amerykańskiego stanu Massachusetts. Około godziny czwartej nad ranem strażacy otrzymali zgłoszenie w sprawie pożaru samochodu elektrycznego. Ogień jako pierwsi zauważyli okoliczni mieszkańcy, którzy szybko wezwali służby ratunkowe.
Po dotarciu na miejsce strażacy przystąpili do gaszenia samochodu. Jak możemy wyczytać z informacji opublikowanej na oficjalnym profilu Straży Pożarnej Wareham - pierwsze załogi skutecznie ugasiły zewnętrze płomienie, a następnie cały zespół przystąpił do schładzania pojazdu oraz jego baterii. W tym celu wykorzystano specjalne dysze umieszczane pod pojazdem, które na bieżąco zwilżały akumulator. Niestety po 30 minutach doszło do jego kolejnego niespodziewanego zapłonu.
W sumie dogaszenie elektrycznego samochodu zajęło strażakom trzy godzin. Zużyto przy tym 11 000 galonów wody, co w przeliczeniu na litry daje wartość ponad 41 tys. Ostatecznie jednak strażakom udało się zażegnać niebezpieczeństwu. Podczas całego zdarzenia miejsce zostało zabezpieczone przez policję, a służbom asystowały dwie karetki pogotowia.
Jak wynika z informacji opublikowanych przez straż pożarną - zapłonowi uległ Chevrolet Bolt - model, który od dawna zmaga się z kwestiami wadliwych baterii. Źródłem problemów okazują się akumulatory dostarczane przez LG Chem z fabryki w Ochangu w Korei Południowej. Ogniwa te od jakiegoś czasu są uważane za niebezpieczne i obarczone ryzykiem samozapłonu.
General Motors od ponad 2 lat wzywa właścicieli wspomnianych samochodów do pilnego kontaktu z dilerem w celu przeprowadzenia wymaganej akcji serwisowej. Amerykańska marka prowadzi także szeroko zakrojoną kampanię, prosząc użytkowników, by nie parkowali swoich samochodów w przydomowych garażach i trzymali je na zewnątrz. Kategorycznie odradza się również pozostawianie Boltów podpiętych do ładowarki na noc.
Co ciekawe, właścicielka feralnego Bolta, który uległ pożarowi była świadoma wspomnianych problemów. Jak podkreśliła w wywiadzie dla telewizji Channel 5 Boston - wciąż czekała na umówienie wizyty w celu wymiany akumulatora.