Europejskie i chińskie auta elektryczne to inny świat. Mamy wyniki testu

Krzysztof Mocek

Krzysztof Mocek

Aktualizacja

Europejscy producenci samochodów od dłuższego czasu przestrzegają przed gwałtownym napływem samochodów z Chin. Modele ze wschodu mają być nie tylko przystępniejsze cenowo, ale jednocześnie w niczym nie ustępować konkurencji w kwestiach technologicznych. Czy jednak na pewno ich zakup jest dobrym wyborem? Jak pokazuje najnowszy test niemieckich dziennikarzy – niekoniecznie.

BYD Dolphin. Chiński samochód elektryczny.
BYD Dolphin. Chiński samochód elektryczny. Getty Images

Niedawno dziennikarze niemieckiego magazynu Auto Motor und Sport postanowili przyjrzeć się kilku chińskim modelom elektrycznym dostępnym na rynku europejskim. Do testu wybrano samochody największych producentów - BYD oraz Great Wall Motors, a następnie zestawiono je z odpowiednikami produkowanymi na Starym Kontynencie - m.in. Cuprą Born oraz elektrycznym Oplem Astrą. Wyniki porównania w dosyć oczywisty sposób wykazały, że obawy o rosnącą konkurencję  samochodów z Chin, wciąż mogą być mocno przesadzone. Zdaniem niemieckich dziennikarzy, chińskie elektryki z kretesem przegrały tę batalię.

BYD Dolphin. Lista wad jest spora

Przykładem niech będzie BYD Dolphin - niewielki kompakt, będący jednocześnie najtańszym samochodem w gamie producenta. Chociaż cena auta bez wątpienia zasługuje na uznanie, jego konstrukcja, wykonanie i właściwości jezdne pozostawią wiele do życzenia. Zdaniem niemieckiego magazynu, pojazd charakteryzuje się zbyt miękkim zawieszeniem, niestabilnością podczas jazdy, kiepskimi hamulcami, a światła drogowe w zasadzie nie świecą.

Tani BYD nie przekonuje także rozwiązaniami technologicznymi i oprogramowaniem. System nawigacji ma problem z ustaleniem odpowiedniej trasy, a komputer pokładowy wskazuje wyłącznie teoretyczny zasięg. Popularne aplikacje, jak Amazon Music, czy Spotify w ogóle nie działają.

Ora 3. Uroczy kompakt z licznymi wadami?

Niewiele lepiej w teście poradziła sobie Ora 3 od Great Wall Motors. Chociaż elektryk ten prezentuje się nad wyraz uroczo, elementy jego nadwozia są wykonane z tanich i kiepsko spasowanych materiałów. Dziennikarze podkreślają, że podobnie, jak w przypadku BYD, także samochód GWM ma problemy z układem kierowniczym oraz hamulcami. Ponadto wyższym kierowcom szalenie trudno jest znaleźć odpowiednią pozycję za kierownicą.

Kłopoty wykazują także systemy asystujące, jak np. funkcja utrzymywania pasa ruchu. W tym przypadku pojazd ma tendencje do niebezpiecznego zjeżdżania w kierunku lewej krawędzi. Autorzy testu nie mieli również dobrego zdania o multimediach i oprogramowaniu. System infotainment pojazdu ma być skomplikowany i powolnie reagować na polecenia.

Ora 3 od Great Wall Motors. Uroczy, ale nie bez wad Getty Images

Cupra Born zdeklasowała chińską konkurencje

Generalnie zarówno kompakt BYD, jak i Great Wall Motors wykazały tak długą listę usterek i problemów, że zwycięzca testu - Cupra Born - została sklasyfikowana z blisko 100 punktami przewagi. Dziennikarze Auto Motor und Sport w krótki sposób podsumowali wyniki testu. Ich zdaniem europejskie i chińskie samochody elektryczne to "zupełnie inny świat".

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas