Akumulatory LFP mogą uratować Europę. To nowa i tania technologia
Stellantis wraz z chińskim koncernem CATL chcą wybudować w Europie fabrykę niedrogich baterii do małych samochodów elektrycznych.
CATL to światowy potentat na rynku akumulatorów do samochodów elektrycznych. Chińczycy wraz ze Stallantisem zamierzają postawić w Europie gigazakład, w którym będą produkowane akamulatory LFP (fosforanowo-litowo-żelazowe). Oba koncerny podpisały wstępne porozumienie ws. dostaw takich baterii, które będą montowane w produkowanych w Europie niedużych samochodach Stellantisa.
Nie ma jeszcze ostatecznych decyzji ani co do wielkości ani lokalizacji nowego zakładu. Wiadomo jednak, że w CATL i Stellantis mają mieć w fabryce równe udziały. Warto przy tym zaznaczyć, że ostateczna umowa ma być podpisana w przyszłym roku, a jej sfinalizowanie, czyli wybudowanie gigazakładu ma potrwać około trzech lat. To oznacza, że na pierwsze akumulatory z nowego zakładu Stellantis może liczyć najwcześniej w 2027 roku.
Akumulatory typu LFP to wynalazek ostatnich lat. Ich produkcja jest tańsza niż akumulatorów typu NMC (opartych na drogich pierwiastkach: niklu, manganie i kobalcie), jednak mają one mniejszą gęstość energii, a więc są w stanie zapewnić mniejszy zasięg. Mimo tego, są powszechnie używane przez chińskich producentów, którzy mogą oferować dzięki temu niższą cenę samochodów. Technologia ta jest również systematycznie rozwijana, dzięki czemu stopniowo rosną też oferowane zasięgi.
Stellantis obecnie buduje trzy zakłady akumulatorów w Europie: we Francji, Niemczech i we Włoszech, są one efektem współpracy z Mercedesem i TotalEnergies. Jednak wszystkie trzy będą produkować akumulatory NMC. Stąd potrzeba wybudowania kolejnego zakłady, który będzie dostarczał tańsze baterie LFP.
Baterii typu LFP używa już Tesla, który ostatnio doprowadziła do sporego trzęsienia ziemi na rynku samochodów elektrycznych, dość mocno obniżając ceny (średnio o 15 proc.). Baterię LFP montują w swoich autach również chińskie firmy: Xpeng, Nio i nalężące do chińskiego SAIC, MG. Nie może to jednak dziwić, bowiem do Chin należy obecnie... 99,5 proc. rynku akumulatorów LFP. Za to w Europie nie ma jeszcze ani jednego zakładu produkującego ten typ baterii.
Stellantis chciałby montować baterie LFP w mniejszych pojazdach, natomiast większe nadal otrzymywałyby akumulatory NMC. Pierwszym modelem Stellantisa, który otrzyma baterie LFP, jeszcze produkowane w Chinach, będzie nowy Citroen e-C3, który trafi na rynek w 2024 roku. Jego cena ma wynosić od około 23 tys. euro, czyli około 100 tys. zł.