Rynek paliw

Sprawdzono jakość paliw na stacjach. I co się okazało?

Z roku na rok w Polsce systematycznie poprawia się jakość paliw. Jeśli wierzyć danym Inspekcji Handlowej skala tzw. "chrzczenia" paliwa ma obecnie marginalny charakter. Niestety, oficjalne dane kontrastują z doświadczeniami warsztatów samochodowych...

Przypominamy, że kontrola jakości paliw ciekłych w Polsce odbywa się dwutorowo. Dotyczy ona stacji wybranych losowo oraz przedsiębiorców, na których skarżyli się konsumenci, lub u których poprzednie kontrole wykazały nieprawidłowości.

Trzeba przyznać, że oficjalne statystyki prezentują się imponująco. Z danych Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wynika, że w całym 2019 roku do badań pobrano łącznie 1723 próbki paliw ciekłych, w tym 853 próbki benzyn i 870 próbek oleju napędowego. Na podstawie wyników badań laboratoryjnych inspektorzy wojewódzkich inspektoratów Inspekcji Handlowej stwierdzili, że zaledwie 32 próbki paliw ciekłych nie spełniały wymagań jakościowych. Oznacza to, że nieprawidłowości stwierdzono w jedynie 1,86 proc. zbadanych próbek. Dla porównania w roku 2018 było to  3,71 proc., a jeszcze w roku 2014 - 6,86 proc. Wypada też przypomnieć, że w czasie pierwszej kontroli - w 2003 roku - odsetek próbek paliw ciekłych niespełniających wymogów jakościowych wyniósł - uwaga - 30 proc.

Reklama

Najwięcej powodów do obaw wciąż mają właściciele samochodów z silnikami wysokoprężnymi. Inspektorzy zakwestionowali w skali kraju 26 próbek oleju napędowego, co stanowi 2,99 proc. zbadanych w tym zakresie. Dla porównania w przypadku benzyn było to zaledwie 6 próbek, czyli 0,7 proc.

Podobnie, jak w latach ubiegłych najczęściej kwestionowanym parametrem w przypadku oleju napędowego była tzw. stabilność oksydacyjna, czyli odporność na utlenianie podawana w godzinach. Utlenianie objawia się mętnieniem paliwa i powstawaniem osadów żywicznych w zbiorniku i systemie zasilania. Prowadzić to może m.in. do zatykania filtrów paliwa, zanieczyszczenia wtryskiwaczy oraz innych usterek w różnych elementach układu paliwowego.

Jeśli chodzi o benzyny, badania najczęściej ujawniały przypadki niedotrzymania wartości określonych dla parametru "prężność par". Uchybienia w tym zakresie mogą mieć wyraźny wpływ na parametry pracy (dławienie się, gaśniecie), zwłaszcza w przypadku najnowszych samochodów z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Część próbek nie spełniała też parametrów dotyczących liczby oktanowej. Jej zbyt niska wartość może być powodem występowania w silniku spalania stukowego.

A jak wypada LPG? UOKiK informuje, że w 2019 roku pobrano do badań laboratoryjnych (na stacjach paliw i w hurtowniach gazu) 397 próbek  tego paliwa. Zaledwie trzy z nich nie spełniały wymogów jakościowych wynikających z rozporządzenia Ministra Energii. Oznacza to, że inspektorzy mieli zastrzeżenia do 0,76 proc. skontrolowanych próbek. Wynik z roku 2018 to 0,45 proc. W 2015 roku było to jeszcze 3,61 proc. Jest więc lepiej niż 5 lat temu, ale gorzej niż w zeszłym roku.

W przypadku LPG zastrzeżenia dotyczyły złych wyników działania korodującego na miedź oraz przekroczenia dopuszczalnego poziomu całkowitej zawartości siarki, co grozi korozją niektórych elementów instalacji gazowej (np. przewody).

Należy zauważyć, że - wg oficjalnych danych - za złą jakość paliw odpowiadają dziś wyłącznie sprzedawcy detaliczni. W latach 2016-2019 w wyniku kontroli producentów i hurtowni paliw nie stwierdzono ani jednej próbki, która nie spełniałaby wymogów jakościowych.

Najlepszej jakości paliwa występują w województwach: lubelskim, łódzkim, małopolskim, opolskim, podkarpackim, świętokrzyskim i warmińsko-mazurskim. Największa szansa na zatankowanie gorszego paliwa kierowcy mają w województwach: podlaskim, zachodniopomorskim i kujawsko-pomorskiim.

Do 31 grudnia 2019 roku, w związku z ujawnionymi nieprawidłowościami w zakresie jakości paliw ciekłych w trakcie kontroli prowadzonych w 2019 roku, wojewódzkie inspektoraty Inspekcji Handlowej skierowały do prokuratur 23 zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa

Chociaż oficjalne wyniki prezentują się imponująco, ich wiarygodność kwestionują mechanicy. Codziennym widokiem w warsztatach są samochody - zwłaszcza z silnikami wysokoprężnymi - w których za usterki odpowiada właśnie niskiej jakości paliwo. Zatykające się filtry czy problemy z układem wtryskowym (np. błędy dotyczące ciśnienia pracy wtryskiwaczy) często generowane są właśnie przez mętnienie oleju napędowego, którego osady zatykają m.in. filtry wstępne.

Najlepsza obroną przed złej jakości paliwem jest tankowanie na markowych stacjach koncernów paliwowych. W 2019 roku tylko trzy z zakwestionowanych próbek pobrane zostały ze stacji obsługiwanych przez znane koncerny (w każdym przypadku chodziło o PKN Orlen). Mechanicy zgodnie radzą też, by w trasie omijać drobnych, lokalnych dostawców i wystrzegać się stacji "supermarketowych".

A jakie są wasze doświadczenia z jakością paliw w Polsce? Zgadzacie się z oficjalnymi wynikami kontroli?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama