Niemcy idą śladem Polski i obniżają podatki na paliwa
Wysokie ceny paliw to jeden z najważniejszych czynników pobudzających inflację. Dlatego Niemcy idą śladem Polski i obniżają podatki nałożone na paliwa.
W związku z gwałtownym wzrostem cen ropy naftowej po wybuchu wojny na Ukrainie Bundestag zaaprobował w czwartek wieczorem obniżenie w czerwcu, lipcu i sierpniu stawek podatkowych na paliwa, do poziomu dozwolonego przez Unię Europejską.
Oznacza to, że w przypadku litra benzyny udział podatków, w tym VAT, zmniejszy się o ponad 35 eurocentów, a w przypadku oleju napędowego, także łącznie z podatkiem VAT - o blisko 17 proc.
"Tym samym obniżamy ceny paliw na stacjach do poziomu sprzed obecnego kryzysu" - ocenił deputowany SPD Carlos Kasper.
Ustawa przeszła bez głosu sprzeciwu, ale opozycja wstrzymała się od głosu. Deputowany CDU Johannes Steiniger powiedział, że obniżenie stawek podatkowych na paliwa jest właściwym krokiem, ale przewidzianym na zbyt krótki okres, gdyż kryzys związany z Ukrainą nie zakończy się w sierpniu, a tym samym ceny paliw nadal będą utrzymały się na bardzo wysokim poziomie.
Przypomnijmy, że w Polsce w grudniu 2021 roku obniżono akcyzę na paliwa, dzięki czemu ceny spadły o ok. 20 gr na litrze. Następnie 1 lutego, w ramach Tarczy Antyinflacyjnej 2.0 obniżono VAT, a to oznaczało spadek cen o kolejne 70 groszy. Po tej obniżce paliwo kosztowało około 5,20-5,30 zł.
Wybuch wojny na Ukrianie wywrócił rynek paliw i ceny z dnia na dzień skoczyły do poziomu przekraczającego 8 zł. Później sytuacja się nieco ustabilizowała, spadły głównie ceny benzyny, która kosztowała nieco ponad 6 zł.
Ostatni tydzień to jednak okres mocnej podwyżki tego paliwa. W efekcie dziś, za olej napędowy i benzynę 95 płacimy około 7,30 zł. Co będzie dalej? Na razie wiadomo, że czeka nas dalszy wzrost cen benzyny, odmiana 98-oktanowa już w nadchodzącym tygodniu może kosztować ponad 8 zł za litr.
***