Eksperci o imponującej skali obniżek. Gdzie zatankujemy najtaniej?
Choć na rynku globalnym ceny ropy naftowej pozostają na wysokim poziomie, na polskich stacjach znów można zauważyć obniżki. W przypadku jednego z paliw zanotowano spadek wynoszący przeszło 20 gr.
Średnia cena benzyny 98-oktanowej w naszym kraju wynosi 6,99 zł za litr. Taka sama ilość Pb 95 kosztuje natomiast 6,39 zł. W przypadku oleju napędowego kierowcy muszą średnio zapłacić 6,25 zł za litr. Litr LPG natomiast to koszt 2,89 zł - podaje portal e-petrol.pl.
W stosunku do poprzedniego tygodnia dało się zauważyć ogromne obniżki cen większości paliw. Droższa benzyna potaniała średnio o 20 gr (w poprzednim tygodniu było to 7,19 zł za litr). Jeśli chodzi o Pb 95 zanotowano spadek wynoszący 21 groszy (w poprzednim tygodniu 6,60 zł). Jak podaje wyżej wymieniony portal, jest to najniższa cena tego paliwa w tym roku. Olej napędowy potaniał z kolei o 18 gr (z poziomu 6,25 zł za litr w zeszłym tygodniu). Ze spadków cen wyłamał się tylko gaz, który podrożał o 7 gr (w poprzednim tygodniu 2,82 zł za litr). Skalę obniżek portal nazywa "imponującą". Trudno się z taką opinią nie zgodzić.
Za tankowanie można jednak zapłacić jeszcze mniej. Eksperci przypominają, że ceny na stacjach mogą się różnić m.in. ze względu na jej lokalizację czy to, do której sieci należy dany punkt i informują, że w przeprowadzonym w tym tygodniu badaniu udało się odnotować nawet tak niskie ceny jak 6,12 zł za litr 95-oktanowej benzyny czy 6 zł w przypadku oleju napędowego.
Pod kątem województw, według ekspertów za 95-oktanową benzynę zapłacimy najmniej w województwach opolskim, pomorskim i świętokrzyskim. Litr tego paliwa kosztuje na tych terenach średnio 6,37 zł. W ostatnim z wymienionych regionów najniższa jest również cena oleju napędowego. Zapłacimy tutaj 6,22 zł za litr. W województwie kujawsko-pomorskim i pomorskim najmniej zapłaci się natomiast za litr LPG - 2,77 zł.
Na najwyższe ceny Pb 95 muszą być przygotowani kierowcy w województwie zachodniopomorskim. Tam paliwo to kosztuje 6,52 zł za litr. W przypadku oleju napędowego najwyższe ceny są na Lubelszczyźnie. Cena za litr wynosi 6,42 zł. W województwie dolnośląskim natomiast najwięcej przyjdzie nam zapłacić za LPG - średnio 2,99 zł za litr.
Niestety, choć tak znaczące obniżki bez wątpienia cieszą kierowców, mogą doprowadzić do bardzo poważnych problemów. W przekazie medialnym wiele mówi się ostatnio o utrzymujących się na niskim poziomie cenach na stacjach największej sieci w Polsce. Orlen postanowił, mimo globalnych trendów, obniżyć ceny paliw w hurcie. Oczywiście takie działanie przekłada się na zwiększenie sprzedaży w krótkim okresie. Obniżki mogą spowodować zwiększoną liczbę klientów, ale również zdestabilizować rynek paliwowy w Polsce. Dodatkowo, jeśli ceny paliw na świecie wciąż będą rosły, Orlen zostanie zmuszony do podniesienia cen, a to z pewnością spotka się z bardzo negatywną reakcją klientów.
To jednak nie są jedyne problemy związane z paliwem, o których można było ostatnio usłyszeć. Przykładem mogą być rolnicy, którzy narzekali na problemy z dostępnością oleju napędowego. W związku z tym Wielkopolska Izba Rolnicza złożyła pismo do ministra aktywów państwowych, Jacka Sasina, jako nadzorującego działanie Orlenu - największego dostawcy na rynku hurtowym. Podobne pismo złożyła również Kujawsko-Pomorska Izba Rolnicza. Z podobnymi problemami borykała się również branża transportowa. Organizacja Transport i Logistyka Polska złożyła swoje pismo w tej sprawie do premiera Mateusza Morawieckiego.
O problemach z paliwem mówili również przewoźnicy z Podlasia. Twierdzili, że nie da się kupić oleju napędowego na mniejszych stacjach w okolicach Suwałk. W nieoficjalnych rozmowach problem z dostępnością paliw potwierdzali również właściciele firm transportowych z Podlasia. Wielu kierowców miało otrzymać polecenie "oszczędzania paliwa". Z nieoficjalnych informacji miało wynikać, że problemy z dostępnością oleju napędowego mają potrwać do końca października. W rozmowie z Interią rzecznik Orlenu, Edyta Olkowicz, stwierdziła jednak, że dostawy dla kontrahentów nie są zagrożone, a braki na stacjach mogły być spowodowane większą liczbą klientów, mającą związek z kończącą się wówczas letnią promocją.