Ceny paliw na początku czerwca. Po ile zatankujemy benzynę i olej napędowy?
Ceny benzyny wciąż idą w górę, systematycznie bijąc kolejne rekordy. Na początku czerwca to paliwo będzie kosztowało już 7,46-7,59 zł/l.
Rafinerie nie nadążają z produkcją za rosnącym globalnie popytem i ceny paliw na światowych giełdach oderwały się od notowań ropy naftowej - wyjaśniają w piątkowym komentarzu analitycy portalu e-petrol.pl
Benzyna na stacjach drożeje nieprzerwanie od sześciu tygodni i regularnie poprawia historyczne rekordy cenowe - zwracają uwagę w piątek analitycy e-petrol.pl.
Prognozowane na początek czerwca przez e-petrol.pl ceny dla poszczególnych gatunków paliw kształtują się następująco: 7,46-7,59 zł za litr 95-oktanowej benzyny, 7,13-7,25 zł za litr diesla i 3,57-3,68 zł za litr autogazu.
"Rafinerie nie nadążają z produkcją za rosnącym globalnie popytem i ceny paliw na światowych giełdach oderwały się od notowań ropy naftowej. Benzyna i olej napędowy drożeją dużo szybciej niż sam surowiec i coraz mocniej odczuwają to kierowcy przy dystrybutorach - stwierdzili analitycy e-petrol.pl.
Według nich, krajowi producenci paliw w ostatnich dniach mocno podnieśli ceny i pierwszy raz w historii hurtowe notowania 95-oktanowej benzyny przekroczyły poziom 7000 zł za 1000 litrów paliwa.
"Aktualnie m sześc. benzyny bezołowiowej 95 w oficjalnych cennikach jest średnio wyceniany na 7076,80 zł i jest o 250 zł droższy niż w ubiegły piątek" - podał e-petrol.pl.
Dodano, że na przestrzeni mijającego tygodnia podrożał też olej napędowy, którego średnia cena wzrosła o 182,20 zł i wynosi dzisiaj 6696,80 zł/m sześc.
"Tak droga benzyna nie była jeszcze nigdy w historii, a wszystko wskazuje na to, że ten rekord zostanie pobity już na początku czerwca. W odwrotnym kierunku poruszają się za to ceny oleju napędowego, które spadają niemal przez cały maj. W mijającym tygodniu diesel potaniał o 16 gr i średnio kosztuje 7,09 zł/l. Spadają też koszty tankowania autogazu, który potaniał o 5 gr do poziomu 3,62 zł/l" - stwierdzili analitycy e-petrol.pl.
Zwrócili uwagę, w tym tygodniu jednym z głównych tematów absorbujących uwagę handlujących były unijne próby porozumienia odnośnie szóstego pakietu sankcji wobec Rosji, który nie został jeszcze zatwierdzony, a którego głównym elementem jest embargo na import ropy z tego kraju.
"Problemem jest tutaj postawa Węgier, które domagały się 750 mln euro na krótkoterminowe inwestycje modernizacyjne rafinerii i realizację połączenia rurociągowego z Chorwacją, które pozwoli im na większe bezpieczeństwo dostaw" - wskazali analitycy.
Zaznaczyli, że niezależnie od stanowiska Unii Europejskiej poszczególne kraje i podmioty rynku energetycznego podejmują własne decyzje o odcięciu się od importu ze Wschodu.
"W tym tygodniu taka deklaracja padła m.in. z ust niemieckiego kanclerza Olafa Scholza. Dla Polski istotną informacją będzie rezygnacja z tego kierunku zaopatrzenia przez należącą do TotalEnergies rafinerię Leuna. Od przyszłego roku niemiecki zakład będzie wykorzystywał ropę głównie z rejonu Morza Północnego trafiającą do rafinerii Leuna za pośrednictwem Naftoportu w Gdańsku " - stwierdzili eksperci e-eptrol.pl.
Według nich dla rynku globalnego znaczenie może także mieć sytuacja w Chinach - kraj ten po początkowym ograniczeniu dostaw surowcowych z Rosji, wynikającym z obawy o podleganie międzynarodowym sankcjom, wraca do nabywania ropy z Rosji - dodano.
Portal e-petrol.pl powołując się na agencję Vortexa Analytics stwierdził, że import rosyjskiej ropy drogą morską do Chin wzrośnie do niemal rekordowego poziomu 1,1 mln baryłek dziennie w maju z 750 tys. w pierwszym kwartale tego roku.
"Sytuacja chińskiego rynku jest w ostatnich tygodniach bardzo skomplikowana. Od początku czerwca znoszone są ograniczenia przeciwepidemiczne w regionie szanghajskim, ale analogiczne lockdown'y mają dotyczyć Pekinu, co zapewne spowolni powrót normalnego poziomu popytu surowcowego w tym kraju" - ocenili analitycy e-petrol.pl.