Polskie drogi

Tragedia młodych ludzi w Brzozowej. Kolejna dyskotekowa śmierć?

20-letnia kobieta i 21-letni mężczyzna zginęli w czwartek nad ranem w wypadku, do którego doszło na lokalnej drodze w Brzozowej w gm. Tarłów (Świętokrzyskie). Ranne zostały cztery osoby. Samochód, którym jechali, uderzył w drzewo. Wszyscy wracali z dyskoteki.

21-latek kierujący oplem astra, na łuku drogi powiatowej stracił panowanie nad pojazdem i zjechał z niej - pojazd uderzył w drzewo. Na miejscy zginał kierujący oraz 20-letnia pasażerka.

Samochodem podróżowały jeszcze cztery inne osoby - dwóch mężczyzn i dwie kobiet w wieku 18 lat. Zostali ranni, trafili do szpitala.

***

Przeczytaj. Ku przestrodze

Możesz znaleźć mocną gałąź w lesie, skoczyć z mostu do rzeki, łyknąć garść tabletek... Banalne to i, nie ukrywajmy, nieprzyjemne.

Istnieje lepszy sposób na rozstanie się z tym światem. Ciekawszy i sprawiający dużo więcej frajdy. Najpierw rozejrzyj się za odpowiednim samochodem. W komisie lub, jeśli masz trochę czasu - za granicą. Idealna będzie (tu wpisz dowolny samochód) rocznik nie młodszy niż 1990. Z mocnym, benzynowym silnikiem.

Reklama

Auto nie musi być wcale w idealnym stanie. Szczególnie nie warto upierać się przy sprawnych hamulcach, airbagach i innych elementach wpływających na bezpieczeństwo jazdy. Z twojego punktu widzenia całkowicie zbędnych. Ważna jest skóra na fotelach, klima, alufelgi, błysk lakier, czyli wszystko, co uprzyjemni ci ostatnie chwile. Jeżeli masz już właściwą furę, wybierz się nią w  wieczór na podmiejską dyskotekę.

Tańcz, szalej, podrywaj laski. Dla kurażu możesz strzelić parę drinków. Kiedy uznasz, że czas już nadszedł, wróć na parking. Sam lub w towarzystwie kolegów i koleżanek. Możesz ich oczywiście uprzedzić o swoich zamiarach, ale bez przesady. W końcu są dorośli (tak się przynajmniej wydaje) i wiedzą, czym ryzykują. Wszyscy wsiedli? Czujesz się zaskoczony, bo nie zdawałeś sobie sprawy, ile osób zmieści twoje auto? To naprawdę fajny wóz. No to w drogę.

Całe życie marzyłeś o takiej jeździe. Na prostej gaz do dechy, wyprzedzasz, kiedy chcesz i jak chcesz, ostro wchodzisz w zakręty. Lewy, prawy, znowu lewy, jeszcze jeden prawy. Adrenalina buzuje, dziewczyny i opony piszczą, czujesz się cudownie, aż wresz...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy