Potrącenie podczas łamania blokady. Jak ukarać sprawcę?

​Czy przemytnik, który forsując samochodem blokadę Straży Granicznej i ciężko ranił jednego z funkcjonariuszy, powinien odpowiadać za usiłowanie zabójstwa - rozważyć to musi Sąd Apelacyjny w Białymstoku. W pierwszej instancji zapadł wyrok skazujący, ale działanie sprawcy zostało zakwalifikowane jako zastosowanie przemocy.

Przemytnik uderzył w samochód straży granicznej
Przemytnik uderzył w samochód straży granicznejStanisław BielskiReporter

Sprawą sąd odwoławczy miał zająć się w czwartek, ale był zmuszony zdjąć ją z wokandy, gdy jeden z dwójki oskarżonych przedstawił zaświadczenie lekarskie o kwarantannie związanej z koronawirusem. Nowy termin rozpoznania sprawy nie jest na razie znany.

Białostocki sąd apelacyjny zajmuje się wydarzeniami ze stycznia 2019 roku, gdy na drodze Suwałki-Bakałarzewo funkcjonariusze SG próbowali zatrzymać dwa busy, jak się okazało - przewożące papierosy z przemytu.W okolicy Suwałk samochody nie zatrzymały się do kontroli. W tej sytuacji pogranicznicy przygotowali w miejscowości Orłowo k. Bakałarzewa blokadę z samochodu stojącego w poprzek drogi, a na jezdni ułożyli kolczatkę; mieli kamizelki odblaskowe, specjalne sygnalizacyjne latarki.Mimo tego pierwsze z aut przemytników wjechało z dużą prędkością w samochód terenowy SG stanowiący główny element blokady, który przesunął się i uderzył w stojącego przy drodze funkcjonariusza. Ten w stanie ciężkim, m.in. z obrażeniami głowy, został przewieziony do suwalskiego szpitala. Lekko ranny został też kolejny funkcjonariusz.Ostatecznie obaj kierowcy busów zostali zatrzymani; przemytnikami okazali się bracia w wieku ok. 50 lat. Mężczyźni przewozili łącznie ponad 250 tys. paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy. Wartość papierosów to kilka milionów złotych, do tego dochodzą wielomilionowe straty podatkowe Skarbu Państwa.Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Suwałkach, która jednemu z mężczyzn postawiła zarzut usiłowania zabójstwa, drugiemu, który również sforsował blokadę - czynnej napaści na funkcjonariuszy SG.Sąd pierwszej instancji uznał jednak, że nie było to usiłowanie zabójstwa jednego z pograniczników, a użycie przemocy wobec funkcjonariuszy publicznych, w celu ich zmuszenia do zaniechania czynności służbowych i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Skazał pierwszego oskarżonego na trzy lata więzienia i grzywnę; wyrok obejmuje też przemyt papierosów i poważne zniszczenie samochodu SG. Jego brata - na rok więzienia i grzywnę za przemyt i sforsowanie blokady, czyli nie zatrzymanie się do kontroli.Apelacje od wyroku złożyły obie strony. Obrońca oskarżonych chce łagodniejszych kar. Surowszych wyroków (odpowiednio co najmniej 5 i 2 lat więzienia) chce pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego.Najdalej idącą jest jednak apelacja prokuratury, która domaga się uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Suwałkach. Śledczy uważają bowiem, że w przypadku pierwszego z oskarżonych podstawą skazania powinien być zarzut usiłowania zabójstwa, drugiego - czynna napaść na funkcjonariuszy SG. Alternatywnie prokurator zgłosił zarzut rażącej niewspółmierności kary, domagając się wymierzenia oskarżonym odpowiednio kar 10 oraz 4 lat więzienia.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas