Nie potrafił zdać egzaminu na prawo jazdy. Grozi mu 5 lat!

Podczas rutynowej kontroli zainteresowanie policjantów z wrocławskiej drogówki wzbudziło nienaturalne i nerwowe zachowanie kierowcy. Mężczyzna posiadał dokument wyglądem przypominający włoskie prawo jazdy, które przedstawiał jako prawdziwe. Jak się okazało po sprawdzeniu przez funkcjonariuszy, dokument ten był sfałszowany, a 37-latek nie miał żadnych uprawnień do kierowania pojazdami. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Nie opłacało się...
Nie opłacało się...Adam StaśkiewiczEast News

Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej we Wrocławiu patrolując okolice Tarnogaju zatrzymali do rutynowej kontroli samochód osobowy. Kierowca na widok funkcjonariuszy zaczął się nerwowo zachowywać i co chwilę spoglądał w lusterko wsteczne. Jego nienaturalne zachowanie wzbudziło czujność policjantów. W związku z tym dokładnie sprawdzili oni dokumenty pojazdu oraz uprawnienia do kierowania. Mężczyzna okazał dokument wyglądem przypominający włoskie prawo jazdy, które przedstawił jako prawdziwe. Tłumaczył też, że we Włoszech zdawał egzamin i tylko taki dokument posiada.

Funkcjonariuszy jednak nie zwiodła wersja przedstawiona przez kierowcę. Dalsze działania i sprawdzenia w systemach policyjnych potwierdziły, że 37-latek nie posiada w ogóle uprawnień do kierowania pojazdami. Ponadto okazało się też, że blankiet okazany podczas kontroli był sfałszowany i nie miał widocznych cech zabezpieczających. Mężczyzna początkowo próbował zaprzeczać, jednak ostatecznie przyznał, że fałszywe prawo jazdy kupił z zamiarem posługiwania się nim, jako autentycznym.

Chwilę później 37-latek opowiedział, że próbował kilkukrotnie zdać egzamin na prawo jazdy, jednak bezskutecznie. Po ostatniej nieudanej próbie postanowił rozwiązać ten problem w inny sposób, kupując fałszywy blankiet. Policjanci zatrzymali mężczyznę, a fałszywy dokument został zabezpieczony. Obecnie funkcjonariusze szczegółowo wyjaśniają okoliczności tej sprawy, ustalając m.in. źródło pochodzenia sfałszowanego dokumentu.

37-latek trafił do policyjnego aresztu i teraz o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Grozić mu może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas