Polskie drogi

Motocyklista upadł i leżał. Nikt mu nie pomógł!

Chociaż polskie drogi przyzwyczaiły nas do dziwnych sytuacji, niemal codziennie jesteśmy świadkami zdarzeń, które dogłębnie nas szokują. Niektóre doprawdy każą wątpić w szczytową pozycję gatunku ludzkiego na darwinowskiej drabinie ewolucji...

Poniżej prezentujemy nagranie udostępnione przez Gdański Zarząd Dróg i Zieleni. Dokumentuje ono wypadek, do jakiego doszło w nocy z wtorku na środę (9/10.10) w tunelu pod Martwą Wisłą. O godzinie 4.12 kierowca skutera wpadł w poślizg, zjechał z pasa ruchu, uderzył w krawężnik i przewrócił się. Prawdopodobną przyczyną utraty panowania nad pojazdem było przebicie tylnej opony.

73-letni kierujący skuterem marki Vespa przez kilkadziesiąt sekund leżał na jezdni przygnieciony przez swoją maszynę. W tym czasie obok poszkodowanego przejechały trzy samochody. Żaden z nich nie zatrzymał się, by udzielić pomocy poszkodowanemu, który - leżąc na jezdni - był przecież w stanie bezpośredniego zagrożenia życia!

Reklama

Nie udało nam się ustalić, czy którykolwiek z kierowców zadał sobie chociaż tyle trudu, by powiadomić o wypadku służby ratunkowe. Na szczęście dla poszkodowanego tunel jest nadzorowany przez kamery monitoringu. W trzy minuty od wypadku na miejscu pojawili się pracownicy Centrum Zarządzania Tunelem, którzy udzielili mężczyźnie pierwszej pomocy. Jak się okazało - była ona niezbędna. 73-latek z urazem głowy trafił do szpitala. W czasie prowadzenia czynności policyjnych tunel zamknięty był aż przez godzinę. 

Za "spowodowanie kolizji" kierowca skutera ukarany został przez policjantów mandatem karnym...

Najsmutniejszy pozostaje fakt, że w opinii ekspertów, dla ofiar wypadków najważniejsze są pierwsze cztery pierwsze minuty bezpośrednio po zdarzeniu. Jeśli w wyniku wypadku doszło do zatrzymania akcji serca, świadkowie mają właśnie cztery minuty na podjęcie resuscytacji krążeniowo-oddechową. Po tym czasie szanse uratowania poszkodowanych drastycznie maleją.

Mimo tego, na nagraniu widzimy trzy samochody, których kierowcy nie zatrzymali się, żeby pomóc ofierze. Przedstawiciele Centrum Zarządzania Tunelem twierdzą, że przejeżdżających obok pojazdów było więcej - prezentowane nagranie obrazuje jedynie pierwsze chwile po wypadku.

Obowiązek udzielenia pierwszej pomocy nakłada na świadków nie tylko sumienie, ale i prawo. Art. 162. § 1 Kodeku Karnego stanowi, że "Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".

Nie ulega chyba wątpliwości, że w tak sformułowane ramy prawne wpisuje się ofiara wypadku drogowego leżąca, w nocy, na jezdni w tunelu...

Do niesienia pomocy poszkodowanym obliguje nas również Art. 44 ust. 2 Kodeksu Drogowego. Ustawodawca określił w nim, że "Jeżeli w wypadku jest zabity lub ranny, kierujący jest obowiązany udzielić niezbędnej pomocy ofiarom wypadku oraz wezwać pogotowie ratunkowe i Policję".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy