Metamorfoza Froga. Z pirata drogowego w animatora motosportu!
Robert N. ps. "Frog". Wcześniej, znany jako "Boguś z M3". Tak pisaliśmy do tej pory o młodym człowieku, który z warszawskich ulic zrobił sobie tor wyścigowy, a nagranie swojej szalonej jazdy "wrzucił" do internetu.
Sprawa stała się głośna na całą Polskę. Całe zamieszanie najwyraźniej pozytywnie wpłynęło na Froga.
Mężczyzna pojawił się na Youtube, ale nie wrzuca tam już dowodów łamania prawa. Nie jest również już Robertem N. który ma pasek na oczach, ale Robertem Nogalem (wciąż o pseudonimie Frog, ale już nie "Boguś z M3"), młodym człowiekiem, który zrozumiał jakie popełnił błędy i chce zmienić swoje życie.
Koniec z szalonymi jazdami po ulicach miast. Skończyły się głupie filmy. Zaczęły za to ostrzeżenia przed upublicznianiem takich produkcji. Pojawiły propozycje współpracy przy organizowaniu imprez związanymi ze sportami motorowymi czy doskonaleniem techniki jazdy.
Sam Robert Nogal chciałby spróbować swoich sił w drifcie. Ale nie na rondzie, tylko w prawdziwych zawodach driftowych, w tym celu nawet szuka sponsora. Na kanale Froga pojawiają się kolejne filmy, w których jest mowa o wynajmowaniu torów na tzw. "pojeżdżawki".
Frog chce również pełnić rolę mentora dla młodych ludzi, którzy zaczynają swoją przygodę z motoryzacją na poważnie, chce wskazywać, jak należy rozpoczynać karierę w sportach motorowych. Prawdziwych sportach motorowych.
Czy areszt i ostatnie kłopoty naprawdę wpłynęły na resocjalizację Froga? A może to tylko tylko poza dla sądu, który ma wydać wyrok w sprawie stworzenia zagrożenia w ruchu lądowym?
Mamy jednak nadzieję, że tak nie jest. Że Robert Nogal nie ma już nic wspólnego z Bogusiem z M3, a jego działania przyczynią się teraz nie tylko do zwiększenia poziomu umiejętności prowadzenia młodych ludzi, ale również do zwiększenia ich świadomości, że są lepsze sposoby, by się wyszaleć za kierownicą niż nocne "upalanie" na miejskich ulicach.