McLaren 650S Spider rozbity w Krapkowicach
Na jednym z rond w Krapkowicach (woj. opolskie) w czwartek wieczorem doszło do wypadku, w którym rozbity został McLaren 650S Spider.
25-letni kierowca tego sportowego auta rozpędził się zbyt mocno, by wyhamować przed rondem, w efekcie uderzył w bok przejeżdżającego Forda Focusa, prowadzonego przez 61-letniego mężczyznę.
Focus pozostał na rondzie, natomiast McLaren odbił się i tyłem wpadł do rowu, zatrzymując na drzewie. Model ten posiada drzwi otwierane do góry, ich mechanizm uległ uszkodzeniu i kierowca został uwięziony we wraku.
Wydostali go dopiero przybyli na miejsce strażacy, którzy musieli w tym celu użyć lekkiego sprzętu. Oczywiście pogłębiło to zniszczenia samochodu. Kierowca nie odniósł poważniejszych obrażeń, ale trafił do szpitala.
McLaren 650S Spider napędzany jest silnikiem o pojemności 3,8 l i mocy 650 KM. Napęd trafia na koła tylne za pośrednictwem ośmiostopniowej, dwusprzegłowej skrzyni biegów. Samochód rozpędza się do 100 km/h w 3 sekundy, a jego prędkość maksymalna to 333 km/h.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że auto było wystawione na sprzedaż przez znajdujący się nieopodal miejsca zderzenia komis, którego specjalnością są samochody sportowe i luksusowe.
Rozbity egzemplarz wyprodukowano w 2015 roku, do października 2018 roku miał on jeszcze gwarancję, do tej pory przejechał niespełna 33 tys. km. Jako nowy ten egzemplarz kosztował 278 tys. euro netto (auto wyjechało z salonu w Austrii), komis wystawił je za 675 tys. zł... W takiej bogatej specyfikacji i takim kolorze powstało tylko kilkanaście egzemplarzy McLarena 650S.
Co ciekawe, właściciel komisu opublikował oświadczenie, w którym wyjaśnił, że nie on prowadził samochód, a auto zostało zabrane bez jego zgody i wiedzy. Niektóre media donoszą, że McLaren mógł nie mieć ubezpieczenia...
Samochód został bardzo mocno zniszczony. Trudno powiedzieć, czy w ogóle da się go odbudować, a jeśli nawet, to koszty będą horrendalne.