Polskie drogi

Koronawirus. Warszawa trwa... przy głupim przepisie

​W Warszawie kierowcy nie zostali zwolnieni z opłat za parkowanie w Strefie Płatnego Parkowania Niestrzeżonego (SPPN), mimo że na taki krok - w związku z zagrożeniem koronawirusem - zdecydowały się inne miasta, a minister infrastruktury apelował o ten krok.

O zniesieniu opłat za parkowanie zdecydowali m.in. włodarze Gdyni i Krakowa. "Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców Krakowa, a także z uwagi na nadzwyczajne okoliczności stanu zagrożenia epidemicznego, podjęto decyzję o zawieszeniu od poniedziałku, 16 marca do końca miesiąca opłat i kontroli w Strefie Płatnego Parkowania" - poinformował krakowski magistrat.

W poniedziałek o podobną decyzję dotyczącą warszawskiej SPPN pytany był Rafał Trzaskowski. "To, co jest dla mnie najbardziej istotne to to, żeby w Warszawie mogli zaparkować wszyscy ci, którzy muszą zaparkować, bo np. dojeżdżają do szpitala, wykonać jakieś najbardziej istotne działania. Temu służy również kwestia opłat za parkowanie. W związku z tym na razie nie przewidujemy żadnych zmian" - powiedział.

Dodał, że jest w kontakcie z innymi włodarzami miast. "Będziemy o tym rozmawiać, tak żeby starać się o pewną koordynację naszych działań, jeżeli chodzi o te największe samorządy w Polsce" - dodał.

Na pytanie PAP, w jaki sposób miasto dba o bezpieczeństwo osób korzystających z parkomatów - czy i z jaką częstotliwością dezynfekowane są klawiatury tych urządzeń, prezydent odpowiedział w poniedziałek, że zarządził dezynfekcje stacji rowerowych Veturilo i również zwróci się do firmy obsługującej parkometry, żeby takiej dezynfekcji dokonywała.

Jak przekazała we wtorek rzecznik ratusza Karolina Gałecka, w stolicy w tej sprawie "sytuacja jest dynamiczna, na bieżąco ją obserwujemy". "Warto pamiętać, że celem strefy płatnego parkowania jest zapewnienie dostępności miejsc postojowych w centrum. W normalnych warunkach zawieszenie opłat mogłoby spowodować efekt odwrotny od zamierzonego" - dodała.

Jak zaznaczyła w strefie płatnego parkowania jest około 30 tys. miejsc parkingowych. Dzięki opłatom i rotacji korzysta z nich dziennie 120-150 tys. kierowców. Według niej zniesienie opłat zmniejszy tę liczbę, co może utrudnić znalezienie miejsca.

"Stale analizujemy zmiany w zapotrzebowaniu na miejsca postojowe. Jeszcze w czwartek liczba parkujących aut była większa niż w przeciętny dzień ferii zimowych, ale liczba aut i ruch w mieście systematycznie spada" - dodała.

I przypomniała, że za parkowanie można zapłacić bez używania parkomatów: za pomocą aplikacji mobilnej SkyCash, wiadomości SMS lub komend telefonicznych USSD. 

W Warszawie pierwsza godzina postoju w SPPN kosztuje 3 zł, druga godzina - 3,60 zł, trzecia godzina - 4,20 zł, czwarta i kolejne godziny - po 3,00 zł.

Opłata minimalna za postój wynosi 0,50 zł, co jest równoważne 10 minutom postoju. Nie ma możliwości opłacenia krótszego czasu postoju.

Jak informuje Zarząd Dróg Miejskich, "opłaty za poszczególne godziny postoju sumują się, np. opłata za 3 godziny postoju wynosi 10,80 zł (tzn. 3,00 zł za pierwszą godzinę + 3,60 zł za drugą godzinę + 4,20 zł za trzecią godzinę postoju)".

Ministerstwo Zdrowia poinformowało we wtorek, że w kraju potwierdzono zarażenie koronawirusem u 205 osób, 5 osób zmarło.

Nowy koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Podejrzewa się, że do zarażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło w Chinach pod koniec 2019 r. na targu w Wuhan, stolicy prowincji Hubei. 

Reklama
PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy