Polskie drogi

Czy autobusami jeżdżą kierowcy pod wpływem narkotyków?

Kierowcy autobusów miejskich w Warszawie są przed wyruszeniem na trasę są kontrolowani na obecność alkoholu, za pomocą alkomatów analizujących wydychane powietrze, natomiast nie są badani na obecność narkotyków.

Kierowcy przychodzący do pracy, odbierając dokumenty autobusu miejskiego w zajezdni muszą dmuchać w alkomat podobny do tego, jakiego używa policja. Wykrycie, że ktoś jest pod wpływem alkoholu, grozi sankcjami dyscyplinarnymi - najczęściej wyrzuceniem z pracy. Kierowcy nie są natomiast badani na obecność narkotyków, bo to wymagałoby pobrania krwi i długo trwających analiz.

Jednocześnie każdy kierowca, by mieć ważne uprawnienia do kierowania autobusami, musi oprócz badań lekarskich przeprowadzić test psychologiczny. Musi takie badania - lekarskie i psychologiczne - odnawiać co 5 lat, a po ukończeniu 60. roku życia co 2,5 roku. Obok uzyskania prawo jazdy na autobusy (kategorii D) trzeba mieć także zaliczoną tzw. kwalifikację wstępną (to specjalistyczna wiedza, związana z przewozem osób), a następnie co 5 lat trzeba przechodzić tzw. szkolenie okresowe.

Jak podało radio RMF, dwudziestokilkuletni kierowca autobusu, który w czwartek przebił barierki i spadł z wiaduktu na trasie S8, w chwili wypadku był pod wpływem amfetaminy. Ponadto w kabinie kierowcy miał znajdować się woreczek z narkotykiem.


Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Jak przekazała  rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mirosława Chyr, śledztwo dotyczy sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, której następstwem jest śmierć człowieka. "Jest to czyn zagrożony karą pozbawienia wolności do lat 12" - podkreśliła prokurator.

Jak informował w czwartek PAP rzecznik prasowy warszawskiego Zarządu Transportu Miejskiego Tomasz Kunert, kierowca miał odpowiednie certyfikaty. "Czas pracy kierowcy dzisiaj na pewno nie był przekroczony, to jest autobus przegubowy o napędzie gazowym, autobus nowy. Te autobusy weszły do eksploatacji w grudniu zeszłego roku" - mówił Kunert.

W czwartek w Warszawie doszło do wypadku autobusu miejskiego, który przebił barierki i spadł z wiaduktu na trasie S8. Bilans wypadku to jedna ofiara śmiertelna oraz 17 poszkodowanych, w tym cztery osoby ciężko ranne.

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy