Policjant, a zielona strzałka – Polacy nie wiedzą co jest ważniejsze!

Zgodnie z zapowiedzią omawiamy dziś drugie pytanie z testu "Polskiego kierowcy". Brzmiało ono: czy w tej sytuacji kierowca czerwonego samochodu, mając wyświetlaną zieloną strzałkę przy sygnalizatorze S-1, może skręcić w prawo?

article cover
INTERIA.PL
INTERIA.PL

Oczywiście nie może! Prawie połowa czytelników rozwiązujących test odpowiedziała na to pytanie błędnie.

Dlaczego wykonanie w takiej sytuacji tzw. skrętu warunkowego, podczas wyświetlania zielonej strzałki, jest niedopuszczalne?

Przypomnijmy art. 5. ust. 1. Ustawy Prawo o ruchu drogowym, który stanowi:

"Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani stosować się do poleceń i sygnałów dawanych przez osoby kierujące ruchem lub uprawnione do jego kontroli, sygnałów świetlnych oraz znaków drogowych, nawet wówczas, gdy z przepisów ustawy wynika inny sposób zachowania niż nakazany przez te osoby, sygnały świetlne lub znaki drogowe."

Z kolei ust. 2 tegoż samego artykułu stanowi:

"Polecenia i sygnały dawane przez osoby kierujące ruchem lub uprawnione do jego kontroli mają pierwszeństwo przed sygnałami świetlnymi i znakami drogowymi."

Wynika stąd jednoznaczny wniosek: jeśli ruchem na skrzyżowaniu kieruje policjant, nie patrzymy na wskazania sygnalizacji świetlnej ani na znaki określające pierwszeństwo. Mamy obowiązek stosować się wyłącznie do sygnałów i poleceń policjanta (nawet jeśli sygnalizacja świetlna jest włączona). Mamy więc de facto taką sytuację, jak na poniższym rysunku:

INTERIA.PL

A jak należy interpretować sygnały policjanta kierującego ruchem? § 108 pkt. 3 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych stanowi:

"Postawa, w której kierujący ruchem jest zwrócony przodem lub tyłem do nadjeżdżających pojazdów, oznacza zakaz wjazdu na skrzyżowanie lub odcinek drogi za osobą kierującą ruchem, a dla pieszych - zakaz wejścia na jezdnię. A zatem taka postawa policjanta, kiedy to jest on zwrócony do nas przodem lub tyłem, oznacza bezwzględny zakaz wjazdu na skrzyżowanie. Nie ma tu wyjątków, w tym także nie może być mowy o jakimkolwiek "skręcie warunkowym".Dlatego właśnie w sytuacji zaprezentowanej w testowym rysunku kierowcy czerwonego auta nie wolno skręcać w prawo. Gdyby na tym skrzyżowaniu nie było osoby kierującej ruchem, wówczas obowiązywałyby wskazania sygnalizacji świetlnej i wtedy kierowca czerwonego auta mógłby skręcić w prawo, pod warunkiem uprzedniego zatrzymania się przed sygnalizatorem, ustąpienia pierwszeństwa pieszym na przejściu, a następnie ustąpienia pierwszeństwa pojazdom jadącym drogą, dla której ruch jest otwarty.

INTERIA.PL

Co ciekawe i smutne zarazem, część czytelników usprawiedliwiała się, że udzieliła błędnej odpowiedzi, bo nie zauważyła policjanta na tym skrzyżowaniu. Moi drodzy, ten policjant na rysunku i tak został przewymiarowany! Zwróćcie uwagę, że jest on szerszy w barach, niż samochód osobowy! W rzeczywistości byłby to prawdziwy olbrzym. Jak można było go nie dostrzec?

Jedną z podstawowych cech dobrego kierowcy jest właściwa koncentracja i spostrzegawczość, prawda?

Polski kierowca

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas