Mają po 20 stłuczek i zarabiają tysiące. Mistrzowie wyłudzeń
W Polsce niepokojąco rośnie zjawisko "przestępczości ubezpieczeniowej". Wiele osób uczyniło sobie z wyłudzania odszkodowań stałe źródło dochodu. Poszkodowanymi często są zwykli kierowcy, którzy padają ofiarami sprowokowanych przez wyłudzaczy wypadków i kolizji. Jak się przed nimi bronić?

Spis treści:
Z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń wynika, że w 2023 roku (najnowszy raport) z tytułu samych tylko ubezpieczeń majątkowych przestępcy wyłudzili 389,33 mln zł. Ubezpieczyciele szacują, że aż 203,32 mln z tej kwoty stanowiły wyłudzenia z tytułu obowiązkowego komunikacyjnego ubezpieczenia OC. Kolejnych 103,83 mln wyłudzono w ramach dobrowolnego ubezpieczenia autocasco.
Wymuszenia kolizji to prawdziwa plaga. Uwaga na rondach
Zjawisko prowokowania wypadków i kolizji nie jest nowe, ale w ostatnim czasie przybiera rozmiar prawdziwej plagi. "Wymuszacze" urządzają prawdziwe "polowania" na kierowców w miejscach, w których sprowokowanie kolizji jest najłatwiejsze. Szczególną uwagę zmotoryzowani muszą więc zachować m.in. na rondach i drogach o kilku pasach ruchu.
Trudno się przed tym bronić, bo osoby, które to robią są często "zawodowcami"
Dodaje jednak, że w razie uzasadnionych wątpliwości, co do tego, kto jest faktycznym sprawcą zdarzenia, należy wezwać policję.
Bardzo ważne jest, aby umieć dokładnie opisać przebieg zdarzenia i opowiedzieć policji o swoich wątpliwościach
Taki kierowca to jeżdżąca ofiara. Żyje jak król
Ubezpieczyciele mają własne zespoły, których zadaniem jest walka z oszustami.
Pomocne są nagrania z kamer, fotografie z miejsca zdarzenia czy zeznania świadków. Zakłady ubezpieczeń odczytują także dane o parametrach ruchu ze sterowników pojazdów
O skali wyłudzeń najlepiej świadczy fakt, że w latach 2021-2023 ubezpieczyciele odnotowali aż 10 tys. osób, które zostały poszkodowane w 6 do 10 szkodach z tytułu ubezpieczeń komunikacyjnych. W bazach danych zakładów ubezpieczeniowych znalazło się też ponadto 1,1 tys. "pechowców", którzy ucierpieć mieli w 11 do 20 szkodach!
Dostają 10 600 zł za stłuczkę. "Pechowcy" mają ich po 20
Zachłanność przestępców przestaje dziwić, jeśli wziąć pod uwagę, że w samym 2023 roku średnia szkoda majątkowa z tytułu komunikacyjnego ubezpieczenia OC, czyli tzw. stłuczka - kosztowała ubezpieczyciela 10 600 zł. W przypadku szkód osobowych z komunikacyjnego OC było to już - uwaga 41 600 zł.
Na szczęście - w ustaleniu rzeczywistego przebiegu kolizji pomagają dziś zaawansowane technologie, jak np. odczyt danych ze sterowników pojazdów i cyfrowa rekonstrukcja zdarzeń.
5 kolizji i po dwie szkody całkowite. Tak przestępcy wyłudzają odkodowania w Polsce
Wykrywanie przypadków przestępczości ubezpieczeniowej polega między innymi na wyszukiwaniu symptomów mogących świadczyć o możliwości popełnienia przestępstwa. Jakie metody stosują w walce z oszustami ubezpieczyciele?
Przykładowo z ponad 90 milionów polis OC i 22 milionów polis AC zawartych w latach 2021-2023 ubezpieczyciele wytypowali:
- 11,7 tys. polis OC, z których zgłoszono po 4 szkody,
- blisko 8,5 tys. polis, z których zgłoszono 5 i więcej szkód.
Oprócz tego w bazach danych ubezpieczycieli znalazło się ponad 1,4 tys. pojazdów, które miały na koncie przynajmniej dwie szkody całkowite i około 2,5 tys. pojazdów o wartości ponad 200 tys. zł, które uległy szkodzie całkowitej lub zostały zgłoszone jako skradzione do 30 dni od zawarcia umowy ubezpieczenia AC.
Oszuści wyłudzają OC "na stłuczkę". Jak się bronić?
Aby minimalizować ryzyko, że staniemy się ofiarą nieuczciwego procederu mającego na celu wyłudzenie od nas odszkodowania, warto zdecydować się na zamontowanie w swoim pojeździe wideorejestratora.
Odstrasza on potencjalnych "myśliwych"i zwiększa nasze szanse na wybronienie się z rzekomego sprawstwa
I przypomina, że wyłudzenie odszkodowania to przestępstwo, za które grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Dodaje również, by nie wręczać żadnych pieniędzy na miejscu zdarzenia i - w razie wątpliwości, co do przebiegu kolizji lub podejrzeń, że była ona celowa - wzywać na miejsce policję.
Paradoksalnie, dobrym rozwiązaniem może się też okazać odmowa przyjęcia mandatu, która automatycznie sprowadzi sprawę na drogę sądową. W takim przypadku powinniśmy jednak wyraźnie poinformować policję, co do powodów odmowy jego przyjęcia i nalegać, by treść naszych podejrzeń trafiła do policyjnej notatki.