Jazda (bez)alkoholowa

Przyjechał na policję zgłosić, że uszkodził komuś auto. Był... pijany

​Mieszkaniec powiatu opoczyńskiego przyjechał na policję i poinformował, że jest sprawcą kolizji drogowej. Okazało się, że 36-latek jest nietrzeźwy. Badanie wykazało u niego ponad 0,76 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna stracił prawo jazdy.

Poinformowała o tym w czwartek PAP asp. szt. Barbara Stępień z opoczyńskiej policji.

Jak wyjaśniła, do zdarzenia doszło w środę. Na komendę policji samochodem osobowym saab, przyjechał 38-letni mieszkaniec powiatu opoczyńskiego. Powiadomił funkcjonariuszy, że wcześniej, podczas cofania pod jednym ze sklepów przy ul. Targowej w Opocznie, prawdopodobnie zarysował inny pojazd.

Przyznał, że o spowodowaniu kolizji został poinformowany przez znajomych, ponieważ sam - jak mówił - tego nie zauważył i nieświadomy niczego odjechał. Kiedy zorientował się, że mógł brać udział w zdarzeniu drogowym postanowił powiadomić o tym policję.

Policjanci przeprowadzili oględziny saaba. Stwierdzili na nim uszkodzenia, które mogły powstać w wyniku kolizji drogowej. Kierowca został poddany badaniu na obecność alkoholu w organizmie. Okazało się, że 38-latek jest nietrzeźwy. Badanie wykazało u niego ponad 0,76 promila alkoholu w organizmie.

"W takiej sytuacji pomimo szczerych intencji kierowcy, policjanci zgodnie z obowiązującymi przepisami zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy" - powiedziała Stepień i dodała, że za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi kara nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy