Pił, jeździł, siedział. Wyszedł i od nowa...

Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko 35-letniemu mężczynie, który mimo dożywotniego sądowego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych wsiadł pijany za kierownicę auta. Przestępstwo popełnił kilka dni po wyjściu z zakładu karnego, gdzie odsiadywał wyrok za ... jazdę na tzw. "podwójnym gazie".

Będzie jeździł dotąd, aż kogoś zabije?
Będzie jeździł dotąd, aż kogoś zabije?Adam StaśkiewiczEast News

Policjanci zakończyli aktem oskarżenia postępowanie przeciwko 35-latkowi.

Na początku czerwca br. mieszkaniec gminy Grunwald (woj. warmińsko-mazurskie) został zatrzymany do kontroli drogowej. W trakcie interwencji okazało się, że posiada dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych i odbywał karę pozbawienia wolności za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości. Kilka dni wcześniej wyszedł z więzienia i ponownie jechał na tzw. "podwójnym gazie".

Badanie 35-latka na zawartość alkoholu w jego organizmie wykazało ponad 2 promile. Kierowca usłyszał zarzut i złożył wyjaśnienia. Nie był jednak w stanie wytłumaczyć swojego nieodpowiedzialnego zachowania.

Za złamanie sądowego zakazu, ponowną jazdę w stanie nietrzeźwości, w dodatku w warunkach tzw. recydywy, mężczyźnie grozi kara 7,5 roku pozbawienia wolności.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas