Pijanym kierowcom zabierają samochody. Jest ich za dużo, więc jadą na Ukrainę

Kierowcy na Łotwie zbyt często wsiadają za “kółko" pod wpływem alkoholu. Na ich nieszczęście rząd tego nie toleruje, a wpadka na gorącym uczynku jest równoznaczna z utratą samochodu. Na policyjnych parkingach zalega już kilkaset aut, jednak dzięki inicjatywie ministerstwa finansów, dostaną teraz drugie życie.

Skonfiskowane samochody trafią na Ukrainę - z taką inicjatywą wystąpiło łotewskie ministerstwo finansów. Zalegające samochody na policyjnych placach to spore koszta, a ponieważ przybywa ich coraz więcej, trzeba znaleźć dla nich nowe miejsce. Maszyny odebrane pijanym kierowcom pomogą w ukraińskich szpitalach i wojsku.

Jak poinformowała agencja LETA, w ręce ukraińskich instytucji rządowych trafiło już 66 samochodów. Wiele wskazuje na to, że będzie ich więcej, bo jazda pod wpływem alkoholu to na Łotwie prawdziwy problem. W ubiegłym roku 4300 kierowców zostało złapanych z nadmiarem alkoholu we krwi. Żeby stracić pojazd za jazdę pod wpływem trzeba się jednak postarać, bowiem konfiskata następuje po wykryciu w organizmie powyżej 1,5 promila.

Równie surowe przepisy zaczną obowiązywać już niebawem w Polsce. Dokładniej od połowy marca przyszłego roku, o ile coś znowu się nie zmieni. Zgodnie z nowelizacją ustawy Kodeks karny, nietrzeźwy kierowca, w którego organizmie zostanie wykryty co najmniej 1 promil alkoholu, straci samochód.

***