Jazda (bez)alkoholowa

Pijany kierowca wjechał wprost pod pociąg. I tak miał szczęście

Prawie 1,5 promila alkoholu miał w organizmie kierujący seatem, który wjechał wprost pod nadjeżdżający pociąg.

Do zdarzenia doszło w środę (21 marca). Około godziny 15:30 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie został poinformowany o zdarzeniu drogowym, do którego doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w miejscowości Rusiec. Na miejsce pojechali policjanci, którzy ustalili, że kierujący seatem nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu, w wyniku czego doprowadził do zderzenia z lokomotywą spalinową, do której dołączonych było 40 wagonów załadowanych węglem.

Przeprowadzone na miejscu badanie stanu trzeźwości wykazało, że maszynista był trzeźwy, natomiast 26-letni kierujący autem miał w organizmie prawie 1,5 promila alkoholu. Funkcjonariusze na miejscu zatrzymali mu uprawnienia do kierowania pojazdami. Mężczyzna z obrażeniami został przewieziony do Szpitala Wojewódzkiego w Bełchatowie.

Reklama

Wszelkie okoliczności zdarzenia wyjaśniają policyjni śledczy. Jak ustalili policjanci, to nie był pierwszy raz kiedy mężczyzna wsiadł za kierownicę po wypiciu alkoholu. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.

Za przestępstwo kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości zgodnie z art. 178a kodeksu karnego grozi grzywna, ograniczenie wolności lub kara pozbawienia wolności do 2 lat.

Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy