Jazda (bez)alkoholowa

Miał dożywotni zakaz prowadzenia. „Po pijaku” wyjechał na „czołówkę”

W jednej z lubelskich miejscowości kierowca Skody zderzył się Kią. Jak się okazało, mężczyzna w ogóle nie powinien wsiadać za kółko z co najmniej z dwóch powodów.

We wtorek (10 stycznia) w lubelskiej miejscowości Stary Pożóg w gminie Końskowola doszło do zderzenia Skody z Kią. Policjanci, którzy zjawili się na miejscu, ustalili, że czeskie auto w pewnym momencie zjechało na pas ruchu prowadzący w przeciwnym kierunku i w efekcie zderzyło się z jadącą z naprzeciwka Kią.

Skoda na czołówkę z Kią

Kierowcy obu pojazdów zostali przetransportowani do szpitala. Badanie wykazało, że kierująca Kią 57-letnia mieszkanka gminy Wąwolnica była trzeźwa. Nie można tego powiedzieć o jej równolatku siedzącym za kierownicą Skody. Mężczyzna miał w swoim organizmie ponad 2 promile alkoholu. To jednak nie jedyny powód, dla którego nie powinien w ogóle siadać za kółko. Wyszło bowiem na jaw, że 57-latek posiada dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.

Reklama

Nieodpowiedzialny kierowca został zatrzymany przez funkcjonariuszy i trafił do aresztu. Policja poinformowała, że wnioskuje o zastosowanie środka zapobiegawczego wobec kierowcy w postaci tymczasowego aresztowania.

Pijani kierowcy to zagrożenie na drodze

Policjanci przypominają, że każdy nietrzeźwy kierowca na drodze stanowi zagrożenie, nie tylko dla siebie, ale również innych uczestników ruchu drogowego. W walce z nimi funkcjonariusze wykorzystują najróżniejsze metody, ale apelują również do "zwykłych" kierowców. Jeśli podejrzewamy, że osoba, która wsiada za kierownicę, znajduje się pod wpływem alkoholu, możemy zabrać jej kluczyki lub wezwać służby, dzwoniąc na numer alarmowy 112. 

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Skoda | czołówka | kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy