Jechał 149 km/h pijany i mając zakaz kierowania
Prowadził samochód pomimo że wcześniej pił alkohol i obowiązuje go sądowy zakaz kierowania pojazdami. Nie zatrzymał się do kontroli i uciekał po tym, jak przekroczył dozwoloną prędkość o 79 km/h. Teraz 26-latka czekają nowo obowiązujące, zaostrzone konsekwencje dla pijanych kierowców-recydywistów.
Do zdarzenia doszło we wtorek na drodze wojewódzkiej w gminie Dobrzyń nad Wisłą. Pełniący tam służbę policjanci z lipnowskiej drogówki zauważyli szybko jadące BMW. Prowadzący auto na odcinku drogi, gdzie obowiązuje ograniczenie do 70 km/h, jechał momentami z prędkością 149 km/h. Funkcjonariusze dawali kierowcy sygnały do zatrzymania, ale ten je zignorował. Zamiast tego gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg, który zakończył się już po przejechaniu kilkuset metrów, kiedy kierowca wjechał do pobliskiego parku. Tam pozostawił auto i wraz z dwójką towarzyszących mu pasażerów uciekli w różnych kierunkach.
Do ich poszukiwań zaangażowano więc dodatkowych funkcjonariuszy z posterunku w Dobrzyniu nad Wisłą. Wkrótce policjantom udało się zatrzymać całą trójką i ustalić, że autem kierował 26-latek. Badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. W trakcie dalszych czynności mundurowi sprawdzili, że mężczyzna ma już na swoim koncie wcześniej orzeczony sądowy zakaz kierowania pojazdami, aż do lipca 2017 roku.
W środę śledczy przedstawili 26-latkowi zarzuty za kierowanie po pijanemu i złamanie sądowego zakazu. Podejrzany skorzystał z prawa do dobrowolnego poddania się zaproponowanej przez prokuratora karze. Teraz, oprócz kary pozbawienia wolności z zawieszeniem na 4 lata, będzie go obowiązywał wydłużony w czasie zakaz kierowania wszelkimi pojazdami - przez 5 lat. Ponadto, czekają go poważne konsekwencje finansowe, ponieważ będzie musiał zapłacić świadczenie pieniężne w wysokości 10 tys. zł, zgodnie z nowymi przepisami.