Jazda (bez)alkoholowa

Dwóch pijanych traktorzystów. Jeden ledwo stał na nogach

​ Dwóch nietrzeźwych traktorzystów zostało zatrzymanych przez policję na terenie gminy Piekoszów (woj. świętokrzyskie).

Pierwszy, mając 3,7 alkoholu w organizmie, spowodował kolizję z Peugeotem. Z pomocą przyjechał mu, także traktorem, 41-letni kolega. Drugi z mężczyzn nie tylko miał w organizmie 0,3 promila alkoholu, ale także ciążył na nim dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.

Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach poinformował, że w czwartek, po godzinie 16 do dyżurnego kieleckiej komendy miejskiej wpłynęło zgłoszenie o kolizji drogowej. Mężczyzna, jadący przez Piekoszów poinformował, że w jego Peugeota wjechał ciągnikiem rolniczym kierowca pod wpływem alkoholu.

"Prowadzący traktor 45-latek ledwo trzymał się na nogach i nie umiał odpowiedzieć na zadawane przez policjantów pytania. Policyjny alkomat miał co analizować, bowiem traktorzysta wydmuchał ponad 3,7 promila" - przekazał Macek.
 
Zaznaczył, że na tym interwencja funkcjonariuszy się nie zakończyła. W pewnym momencie na miejsce zdarzenia podjechał drugi ciągnik, prowadzony przez 41-latka.

"Tego mężczyznę funkcjonariusze już dobrze znali, bowiem posiadał dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Jakby tego było mało, także i on wcześniej raczył się alkoholem. 41-latek wydmuchał 0,3 promila" - dodał.

Młodszy z traktorzystów miał przyjechać z pomocą 45-letniemu koledze.

Obaj mężczyźni odpowiedzą za swoje zachowanie przed sądem. 45-latek odpowie za kierowanie w stanie nietrzeźwości i kolizję drogową. Młodszy z mężczyzn, za złamanie sądowego zakazu oraz jazdę po spożyciu alkoholu. 

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy