Jazda (bez)alkoholowa

Dachował po pijaku. Jechał pomóc bratu, który miał kolizję. Też po pijaku

W 10 minut dwóch pijanych braci rozbiło swoje samochody. Teraz obu grozi więzienie.

Niemal w samo południe dyżurny komendy policji w Łukowie (woj. lubelskie) został powiadomiony o zdarzeniu drogowym, do jakiego doszło w Bystrzycy na drodze wojewódzkiej nr 808. Ze zgłoszenia wynikało, że w kolizji uczestniczyło trzy pojazdy.

Policjanci ustalili, że kierujący Oplem Vectrą 36-latek w trakcie wyprzedzania zderzył się z innym Oplem Vectra, którym kierowała 31-latka. Następnie mężczyzna uderzył jeszcze w zaparkowanego Volkswagena T5. Kierująca uderzonym samochodem kobieta doznała obrażeń ciała i została przewieziona do szpitala. Na  szczęście okazało się, że nic poważnego jej nie dolega, po badaniach lekarskich została zwolniona do domu.

Reklama

Wyszło jednak na jaw, że sprawca zdarzenia jest kompletnie pijany. Badanie wykazało 3,2 promila alkoholu w jego organizmie.

Niespełna dziesięć minut po zgłoszenia tej kolizji, policjanci zostali powiadomieni o kolejnym zdarzeniu drogowym na tej samej drodze wojewódzkiej. Okazało się, że do Bystrzycy, do 36-latka jechał samochodem marki Audi jego 29-letni brat. Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynika, że młodszy z braci bardzo się śpieszył, jechał z nadmierną prędkością, stracił panowanie nad autem i zjeżdżając z jezdni do przydrożnego rowu "dachował".

Całe zdarzenie widział jadący na służbę policjant. Funkcjonariusz pomógł wydostać się 29-latkowi z auta i zajął się nim do czasu przybycia karetki pogotowia. Policjant dowiedział się od kierowcy, że jechał on pomóc swemu starszemu bratu, który uczestniczył w kolizji w Bystrzycy. Podczas rozmowy policjant wyczuł od kierowcy woń alkoholu, wobec czego młodszy z braci został przewieziony karetką na badania lekarskie, tam w obecności policjantów pobrano mu krew do badań. Okazało się, że prowadził pojazd mając w organizmie 1,9 promila alkoholu.

Bracia odpowiedzą za kierowanie pojazdami w stanie nietrzeźwości. Grozi im do 2 lat pozbawienia wolności i zakaz kierowania pojazdami na okres do 15 lat.


INTERIA.PL/Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama