Przywłaszczył sobie Porsche za pół miliona. Policjantom wciskał marną wymówkę
Mokotowscy policjanci otrzymali zgłoszenie od firmy leasingowej, w sprawie przywłaszczenia wartego 500 tysięcy złotych samochodu marki Porsche. Pomimo wezwań do zwrotu pojazdu, użytkujący go 55-latek nic sobie z tego nie robił. Teraz mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności.
Jak wynika z opublikowanego przez Komendę Rejonową Policji komunikatu - mokotowscy funkcjonariusze dostali zgłoszenie od firmy leasingowej w sprawie przywłaszczenia samochodu. Chodziło o warte 500 tysięcy złotych sportowe Porsche 911 Targa GTS.
Leasingobiorca auta od dłuższego czasu nieterminowo spłacał raty. Na wezwania do zwrotu pojazdu nie reagował. W sprawę został zaangażowany wydział do walki z przestępczością gospodarczą. Wstępne śledztwo wskazało, że pojazd najprawdopodobniej znajduje się na jednej z dzielnic Warszawy - Białołęki.
Policjanci szybko dotarli do podejrzanego 55-latka. Zatrzymany mężczyzna pokrętnie tłumaczył się funkcjonariuszom twierdząc, że wprawdzie faktycznie jest on użytkownikiem pojazdu, jednak samochód użyczył mu kolega, który jest jednocześnie właścicielem.
Funkcjonariusze zabezpieczyli pojazd i po sporządzeniu raportu zwrócili firmie leasingowej. Kierowcy Porsche za przywłaszczenie sobie cudzej rzeczy może grozić nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Jak można wywnioskować z opublikowanych przez policję zdjęć, przywłaszczenie dotyczyło Porsche 911 Targa 4 GTS siódmej generacji. Model produkowany w latach 2017-2019 był wyposażony w silnik typu bokser o pojemności 3,8 litra. Jednostka generowała moc 430 KM i zapewniała maksymalny moment obrotowy 440 Nm. Przyspieszenie samochodu od 0 do 100 km/h wynosi niewiele ponad 4 sekundy, a prędkość maksymalna to 301 km/h.
***