Obwodnica jak po grudzie
10 kilometrów - tyle będzie miał kolejny fragment południowej obwodnicy Warszawy, który połączy dochodzącą do stolicy autostradę A2 z lotniskiem Okęcie i ulicą Puławską. Wojewoda właśnie wydał pozwolenie na budowę tej trasy.
Niestety co najmniej do 2016 roku na jednym z końców tej drogi będzie tworzył się korek, bo przygotowanie kolejnych fragmentów obwodnicy nie idzie urzędnikom najlepiej.
Tuż przed mistrzostwami Euro kierowcy powinni móc zjechać z doprowadzonej do stolicy autostrady A2 i pojechać w stronę ulicy Puławskiej trasą ekspresową S2. Tam niestety utkną w korku. To nieuniknione w sytuacji, gdy kilkadziesiąt tysięcy samochodów wjeżdża w wiecznie zakorkowaną ulicę.
Dalszy ciąg obwodnicy z tunelem przez Ursynów, estakadami przez Wilanów i mostem przez Wisłę będzie gotowy najwcześniej w 2016 roku, choć obiecywano go już na Euro. Drogowcy wciąż nie mają bowiem nawet decyzji środowiskowej.
Tylko trochę lepiej wygląda na mapie kolejny odcinek obwodnicy, poprowadzony od wschodu w kierunku Marek. To budowa tej trasy została wstrzymana przez niewyraźny podpis poprzedniej minister rozwoju regionalnego. Zanim jednak nowa koncepcja budowy tej trasy powstanie, a urzędnicy zdobędą wszystkie pozwolenia, miną co najmniej 2 lata i dopiero wtedy ruszy jej budowa.
Niestety weekendowe czy popołudniowe korki na trasach dojazdowych do Warszawy znikną najwcześniej za 5 lat.