Nawet godzinę stania przed bramkami na autostradach
Nawet godzinę trzeba czekać w okresie wakacji i przedłużonych weekendów na przejazd przez bramkę na niektórych autostradach. Według GDDKiA największe korki tworzą się na A4 w aglomeracji katowickiej i na A1 na Pomorzu; w najbliższych latach raczej nie uda się tego zmienić.
Zatory mogłoby zniknąć gdyby za przejazd można było płacić elektronicznie. Takie rozwiązania mają być możliwe za kilka lat.
Jak poinformowała rzeczniczka Gdańsk Transport Company (GTC), zarządcy autostrady A1 AmberOne, Anna Kordecka, w ub. roku podczas wakacji średnio w ciągu doby z autostrady na odcinku Rusocin-Czerniewice korzystało ok. 50 tys. samochodów, podczas gdy średnioroczne dobowe natężenie wynosi 37 tys. pojazdów. Ubiegłoroczne rekordy to: 63,7 tys. pojazdów - 18 sierpnia i 63,5 tys. pojazdów 27 lipca.
W czasie przedłużonego weekendu w maju br. korek w Rusocinie (Pomorskie) miał długość ok. 7 km. Kierowcy musieli czekać nawet godzinę. Podobna sytuacja jest na A1 w Nowej Wsi k. Torunia (woj. kujawsko-pomorskie), gdzie kończy się płatny, północny fragment autostrady. Oddanie do użytku w kwietniu brakującego fragmentu A1 z Włocławka do Kowala spowodowało znaczący wzrost liczby korzystających z autostrady, m.in. część mieszkańców Warszawy w drodze nad morze wybiera trasę przez Łódź. Natomiast zmniejszył się ruch na drodze krajowej nr 91 (dawniej DK 1): dwukrotnie na odcinku Czerniewice - Nowy Ciechocinek i trzykrotnie na odcinku Nowy Ciechocinek - Włocławek.
Kordecka zapewnia, że GTC stara się zapobiegać zatorom. W tym celu wystawiane są m.in. znaki zmiennej treści z zalecanym zjazdem, a na elektronicznych wyświetlaczach, gdzie pobiera się bilet, też pojawia się informacja o korkach. W Rusocinie przy zwiększonej liczbie samochodów wjeżdżających na autostradę, bilety wjazdu wydają inkasenci. Poinformowała, że w rejonie Rusocina zamontowano kamery, z których obraz trafia na stronę internetową www.a1.com.pl z podglądem na aktualny stan ruchu na bramkach. Sprawdzane są możliwości techniczne instalacji kamer w Nowej Wsi. Komunikaty o utrudnieniach pojawiają się też na profilu autostrady na Twitterze, twitter.com/AmberOne_A1.
Z autostrady A1, jakąc na północ, można zjechać wcześniej niż w Rusocinie - na węłach Stanisławie lub Swarożyn i do Gdańska dojechać drogą nr 91 (tzw. starą "jedynką").
Zarządca autostrady na wszystkich MOP-ach na autostradzie ustawił tablice z cennikiem. Skrócone cenniki pojawiły się też przed punktem obsługi w Rusocinie, Nowej Wsi oraz Lubiczu, co ma ułatwić przygotowanie się do płatności. Jest też możliwość dokonywania płatności kartami płatniczymi bez konieczności wpisywania pinu. Od lutego br. istnieje możliwość uiszczania opłaty kartą flotową Shell. Umowy dla pozostałych kart flotowych czekają na akceptację ministerstwa.
Przejeżdżając przez woj. śląskie podczas weekendowych lub wakacyjnych szczytów komunikacyjnych należy spodziewać się korków przed głównymi placami poboru opłat na autostradzie A4. W Żernicy (dzielnica Gliwic) korki ustawiają się zarówno do bramek wjazdowych, jak i wyjazdowych. Ominięcie bramek jest możliwe, jednak wiąże się z przejazdem przez zatłoczone centrum Gliwic. Korzystniejsza trasa wiedzie autostradą A1 i bezkolizyjną drogą krajową nr 88, jednak do końca wakacji jej fragment będzie jeszcze nieprzejezdny (trwa odbudowa jednego z wiaduktów DK88).
Drugi płatny odcinek A4 w woj. śląskim to autostrada Katowice-Kraków, zarządzana przez firmę Stalexport Autostrada Małopolska. Od października ub.r. koncesjonariusz rozbudowuje i unowocześnia oba place poboru opłat w Brzęczkowicach, czyli dzielnicy Mysłowic oraz w Balicach pod Krakowem. Obecnie korki tworzą się na tym odcinku szczególnie przy bramkach wjazdowych. Podróżując w szczycie komunikacyjnym od strony Katowic można próbować ominąć korki jadąc przez Jaworzno (drogami S1 i drogą krajową nr 79), jednak nieraz korek sięga daleko poza węzeł z S1. Ominięcie bramek od strony Krakowa wiąże się z ok. 30-kilometrową podróżą drogą nr 79 (m.in. przez Zabierzów i Trzebinię) i wjazdem na autostradę w połowie płatnego odcinka - w Chrzanowie. Może to być opłacalne czasowe tylko w razie wielokilometrowego korka na A4 przed Balicami.
Tworzeniu się korków w punktach poboru opłat mają zapobiec nowe rozwiązania, nad którymi trwają obecnie prace i które, jak podaje GDDKiA, mają być wdrożone w ciągu najbliższych kilku lat.
Rzecznik prasowy GDDKiA Jan Krynicki powiedział PAP, że GDDKiA wraz z Ministerstwem Infrastruktury i Rozwoju oraz innymi instytucjami prowadzą analizy rozwoju obecnego systemu poboru opłat. Wyjaśnił, że chodzi np. o łatwiejszy i szybszy sposób płatności, niż manualny pobór opłat lub zakup urządzenia viaAUTO (urządzenia te wykorzystują system elektronicznego poboru opłat viaToll, z którego obecnie korzystają samochody o masie całkowitej powyżej 3,5 tony).
"Możemy przypuszczać, że może to być możliwość opłat np. przez telefon, internet, dzięki aplikacji mobilnej, na podstawie sczytywanych tablic rejestracyjnych czy winiet" - wyjaśnił. "Nie można dziś wprost wskazać, czy będzie bezbramkowy system poboru opłat - podkreślił Krynicki. - Na razie nie wykluczamy niczego" - dodał.
Krynicki poinformował, że pierwszym krokiem usprawnienia systemu jest wprowadzenie od przyszłego tygodnia, w czterech miejscach (Żdżary, Stryków, Karwiany i Żernica) na A2 i A4 specjalnego pasa dla samochodów osobowych posługujących się urządzeniem viaAUTO. "Sprawdzimy, jak ten system w najbliższych kilku miesiącach pomoże w udrożnieniu ruchu" - dodał.