Budowa autostrad

Jeden z wiaduktów na A1 grozi zawaleniem?

W piątek wieczorem zamknięto dla ruchu jeden z wiaduktów na węźle Łódź Północ na A1. Ma to związek z koniecznością zbadania elementów konstrukcyjnych obiektu, które uległy pęknięciu. Wprowadzono nową, tymczasową organizację ruchu - poinformowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Jak wyjaśnił we wtorek PAP Maciej Zalewski z łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) chodzi o obiekt w ciągu autostrady A1 w kierunku Katowic. Zmiany w organizacji ruchu będą obowiązywać podróżujących A1 zarówno na północ, jak i południe Polski.

Kierowcy korzystają z wiaduktu, którym zwykle jedzie się w kierunku Gdańska - na jednej dwupasowej jezdni, ruch będzie odbywał się w obu kierunkach.

GDDKiA apeluje do podróżujących, aby zwracali uwagę na oznakowanie, prowadzili pojazd rozważnie i stosowali się do ograniczeń prędkości.

Reklama

Obecnie kierowcy jadący A1 na południe Polski na przejeździe awaryjnym tuż za wiaduktem w ciągu DK14 zjeżdżają na wschodnią nitkę autostrady. Po przejechaniu ok. 3 km, tuż za węzłem Łódź Północ, wracają na zachodnią jezdnię. Dla jadących na południe obowiązuje ograniczenie prędkości do 60 km na godz.

Kierowcom jadącym A1 na północ Polski, ograniczono prędkość na zwężeniu do 80 km na godz.

Zalewski wyjaśnił, że zamknięcie wiaduktu spowodowane jest koniecznością specjalistycznego zbadania elementów konstrukcyjnych obiektu, które uległy pęknięciu.

Nie wiadomo jeszcze jak długo mogą potrwać utrudnienia.


PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy