WRC pożegna się z hybrydami. Zespoły wolą napęd tradycyjny
Międzynarodowa Federacja Samochodowa poinformowała o zmianach, które niebawem zagoszczą w Rajdowych Mistrzostwach Świata. Jedną z ważniejszych decyzji jest rezygnacja z napędu hybrydowego stosowanego dotychczas w pojazdach najwyższej kategorii. Rozwiązanie mają zastąpić ekonomiczne silniki spalinowe.
Na niedawnym posiedzeniu Międzynarodowej Federacji Samochodowej zdecydowano o wprowadzeniu szeregu zmian, które już wkrótce zagoszczą w regulaminie Rajdowych Mistrzostw Świata. Największa reorganizacja dotyczy samochodów kategorii Rally1, które od 2025 roku miałyby powrócić do klasycznych silników spalinowych. Zgodnie z dotychczasowymi przepisami, pojazdy te musiały być napędzane układami hybrydowymi.
Elektryfikacja najmocniejszych rajdówek biorących udział w Mistrzostwach Świata była od samego początku odbierana jako kiepski pomysł. Niektóre zespoły fabryczne były tej koncepcji stanowczo przeciwne i ostrzegały, że wprowadzenie układów hybrydowych wymusi na nich wycofanie się z rywalizacji. Stało się tak m.in. w przypadku Citroena. Także wielokrotny rajdowy mistrz świata Sebastien Ogier kilkukrotnie przedstawiał swoją niezbyt pochlebną opinię o zelektryfikowanych samochodach rajdowych.
Dla FIA nie miało to jednak znaczenia i ostatecznie format trafił do WRC. Niestety jak można się było spodziewać, dosyć szybko przyczynił się do astronomicznego wręcz wzrostu kosztów udziału w zawodach, a tym samym stale zmniejszającej się liczby zespołów.
Na szczęście tym razem dygnitarze FIA postanowili zareagować na pogłębiającą się kiepską sytuację. Już od 2025 roku hybrydowe rajdówki kategorii Rally1 ponownie ustąpią miejsca spalinowym odpowiednikom. Brak "elektrycznego" zastrzyku mocy i momentu, ma zostać zrekompensowany redukcją masy, a także ograniczeniami związanymi z aerodynamiką spalinowych rajdówek. Wszystko po to, by "nowa" kategoria zachowywała podobne osiągi do dotychczasowej, jednocześnie stanowczo ograniczając koszt produkcji samochodu. To zresztą nie wszystko.
Skandal w Monte Carlo. Pijany Polak wsiadł i uruchomił rajdówkę zawodnika.
Od 2026 roku w klasie Rally1 nastąpi jeszcze więcej zmian. Aby jeszcze bardziej obniżyć koszty, wszystkie samochody będą musiały bazować na wspólnej konstrukcji. Rzecz jasna producenci będą mogli "narzucić" na nią własne nadwozie i elementy aerodynamiczne. FIA podała również, że koszt rozwojowy na dany samochód zostanie ograniczony do 400 tys. euro. Dla porównania - dziś wynosi on ponad milion euro.
W dalszej przyszłości do WRC zostanie wprowadzona zupełnie nowa kategoria samochodów elektrycznych. Na obecną chwilę ciężko jest jednak przewidzicie, kiedy tak się stanie. Nieoficjalnie wymienia się tu 2027 rok, chociaż niewykluczone, że data ta zostanie przesunięta. Bezemisyjne rajdówki miałyby rywalizować w tej samej kategorii, co pozostałe auta Rally1.