Team Postiglione - Basz obejmuje prowadzenie w Super Trofeo!

Karol Basz i Vito Postiglione objęli prowadzenie w klasyfikacji generalnej Lamborghini Super Trofeo Europe po pierwszym wyścigu na torze Spa-Francorchamps. Załoga zespołu Imperiale Racing startowała z pierwszego pola, jednak po wielu przygodach dojechała na czwartym miejscu.

W kwalifikacjach Postiglione był praktycznie niepokonany i bez najmniejszych problemów sięgnął po pole position z przewagą nieco ponad sekundy nad drugim zawodnikiem. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że Spa jest najdłuższym torem w kalendarzu, to przewaga i tak pokazywała, że to Imperiale rozdaje karty w ten weekend.

Podczas drugiego segmentu czasówki, debiutujący na tym torze, Basz pojechał tylko nieznacznie wolniej, jednak jego czas wystarczył do zdobycia solidnego szóstego pola startowego przed sobotnią rywalizacją.

Najważniejsze były jednak rozstrzygnięcia pierwszego wyścigu. Postiglione nie dał rady wykorzystać zalet pierwszego pola startowego, gdyż został uderzony przez jednego z rywali w pierwszym zakręcie. Niebieskie Lamborghini zakręciło się na torze i gdy Włoch powrócił do walki, to znajdował się już na 23. miejscu. Wraz z kolejnymi okrążeniami Vito przebijał się do przodu i w momencie oddania auta Karolowi pukał już do drzwi pierwszej dziesiątki.

Reklama

Karol wrócił na tor na dziewiątej pozycji i niedługo potem na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Naprawa barier wydłużała neutralizacje i zawodnikom pozwolono przejechać zaledwie jedno okrążenie w wyścigowym tempie. To jednak wystarczyło Baszowi do pokonania czterech rywali i przeskoczenia na piątą lokatę, która ostatecznie zamieniła się w czwarte - zwycięzcy wyścigu Altoe i Zampieri dostali karę doliczenia 30 sekund za nieprzepisowo wykonany pit stop.

Wyniki pierwszego wyścigu na Spa oznaczają, że Basz i Postiglione przejęli prowadzenie w klasyfikacji pucharu z pięcioma punktami przewagi. Jutro zawodnicy ponownie pojawią się na starcie, aby o godzinie 10:25 powalczyć w drugim wyścigu. 

"Ten wyścig nie poszedł po naszej myśli, jednak daliśmy z siebie wszystko, aby odrobić straty. Gdyby Vito nie zostały uderzony w pierwszym zakręcie to pewnie stalibyśmy na najwyższym stopniu podium. Tak czy inaczej pokazaliśmy, że tempa nie brakuje nam na żadnym torze, nawet na tak trudnym jakim jest Spa. Ja wsiadłem do auta na samym początku zmiany i po trzech okrążeniach wyjechał samochód bezpieczeństwa. Neutralizacja trwała bardzo długo, jednak na ostatnim kółku udało mi się przeskoczyć czterech kierowców, z którymi walczyłem o pozycje i jeszcze dwóch dublowanych. Objęliśmy prowadzenie w klasyfikacji, z czego niezmiernie się ciesze, jednak mam nadzieję, że jutro dołożymy do tego jakiś puchar - powiedział Karol Basz, nowy lider Lamborghini Super Trofeo Europe.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy