Skoda Auto Castrol Rally Team przed Rajdem Polski
Podczas Rajdu Polski będzie miał miejsce drugi start rajdowej Skody Fabii z silnikiem Diesla, za kierownicą której zasiądzie Tomasz Płaczek. Pilotował go będzie tym razem Adam Kamisiński z Krakowa. W porównaniu do Elmotu w Fabii zmieniono elektronikę, która sprawiała najwięcej problemów na trasach wokół Świdnicy.
Tomasz Płaczek: - Trasa tej imprezy jest bardzo szybka i bardzo zróżnicowana. Niektóre odcinki specjalne są bardzo nierówne, tak jak na przykład Międzylesie. Trzeba tam szczególnie uważać, bo wszystko dzieje się przy bardzo dużych prędkościach i wystarczy moment nieuwagi, by opuścić drogę. Tam jest bardzo niebezpiecznie. Trzysta kilometrów oesowych w dwa dni to bardzo dużo do przejechania. Myślę, że to jest po prostu rajd "na przetrwanie". Jest wiele miejsc, w których można wypaść do lasu. Spokojna, wyważona jazda na pewno na tym rajdzie zaprocentuje. Wszyscy boją się deszczu, wolelibyśmy, żeby było sucho. Hamowanie z tych potwornych prędkości w lesie to będzie naprawdę dla facetów z jajami i trzeba będzie mocno uważać.
- Treningi są dosyć ograniczone, bo są tylko trzy przejazdy zapoznawcze, także pierwszy przejazd trzeba zrobić już bardzo profesjonalnie, drugi tylko na sprawdzenie, a trzeci na doszlifowanie. Pod tym względem jest bardzo ciężko.
- Samochód będzie teraz tuningowany elektronicznie przez firmę V-Tech z Krakowa. Będziemy mieli zmienioną elektronikę w porównaniu z Rajdem Elmot, gdyż właśnie ona sprawiała tam najwięcej problemów. Trudno powiedzieć w tej chwili, jak to będzie wszystko działało. Liczymy, że będzie dobrze, wszystko okaże się na odcinku testowym w czwartek. Myślę, że będziemy na tym rajdzie dysponowali mocą powyżej 140 koni mechanicznych.