Rajdu Katalonii 2016. ​Tanak pierwszym liderem. Dramat polskiej załogi

​Estończyk Ott Tanak (Ford Fiesta) został pierwszym liderem Rajdu Katalonii, 11. rundy mistrzostw świata. Na deszczowym superosie na ulicach Barcelony drugi był Włoch Lorenzo Bertelli - strata 2,7 s, a trzeci był broniący tytułu Francuz Sebastien Ogier - 3,5.

Kierowcy musieli zmagać się w czwartek z fatalną pogodą. Do przejechania mieli ponad 3-kilometrowy superoes.

Rajd Katalonii, który miał być w tym roku dwunastą rundą mistrzostw świata, ale awansował o jedną pozycję w kalendarzu po odwołaniu Rajdu Chin, jest rozgrywany od 1957 roku. Po raz pierwszy impreza znalazła się w kalendarzu mistrzostw świata WRC w 1991 roku, wygrał ją wtedy Niemiec Armin Schwarz. Rekordzistą jest Francuz Sebastien Loeb, który w Katalonii triumfował osiem razy w latach 2005-2012.

Rajd Hiszpanii jest uważany przez kierowców za jeden z najtrudniejszych w sezonie. To jedyna impreza w kalendarzu o mieszanej nawierzchni, wymagająca od serwisów zmian ustawień samochodu. Odcinki są szybkie, trudne technicznie, problemem są częste awarie opon.

Reklama

Ogier może już w Katalonii zapewnić sobie czwarty z rzędu tytuł mistrzowski. Aby tak się stało już w niedzielę na mecie w Salou, Francuz nie może stracić do drugiego w klasyfikacji generalnej cyklu Norwega Andreas Mikkelsena więcej niż 12 pkt i do trzeciego Belga Thierry'ego Neuville'a - 27 pkt. Tylko ci trzej kierowcy mają jeszcze matematyczne szanse na wywalczenie tytułu. Mikkelsen zakończył czwartkową rywalizację na ósmej pozycji - strata 5,8 s, a Neuville był siódmy - 5,7.

Z rajdu, z powodu awarii układu przeniesienia napęd,  wycofała się niestety polska załoga Hubert Ptaszek -  Maciej Szczepaniak.

Hubert Ptaszek: - Niestety, dla nas to już koniec jazdy w Hiszpanii. Doszło do awarii układu przeniesienia napędu. Tak to już bywa w rajdach, mimo wysiłków oraz ciężkiej pracy całego zespołu musimy pogodzić się z tą niełatwą sytuacją. Teraz ekipa skupia się na drobiazgowej analizie usterki, by uniknąć powtórki tego typu zdarzeń. Bardzo żałujemy straconej szansy na przejechanie tak wielu fantastycznych i zróżnicowanych odcinków. Dziękujemy wszystkim kibicom za wsparcie i do zobaczenia podczas kolejnej rundy, w Walii.

Rajd zakończy w niedzielę odcinek Duesaigues (Power Stage, 12,1 km), na którym do zdobycia będą dodatkowe punkty do klasyfikacji generalnej mistrzostw świata.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy