Rajdowe ME - Łukjaniuk wygrał na Kanarach, Kajetanowicz drugi

Rosjanin Aleksiej Łukjaniuk (Ford Fiesta R5) wygrał w sobotę samochodowy Rajd Wysp Kanaryjskich, pierwszą rundę mistrzostw Europy. Na drugim miejscu, ze stratą 32,7 s, uplasował się broniący tytułu Kajetan Kajetanowicz (Ford Fiesta R5).

Czołową trójkę skompletował jadący Citroenem DS3 R5 Hiszpan Luis Monzon (strata 1.51,4).

W dziesiątce klasyfikacji generalnej znalazły się jeszcze trzy inne polskie załogi. Wojciech Chuchała (Subaru Impreza WRX) był piąty i pierwszy w klasyfikacji ERC2, Jarosław Kołtun zajął szóste miejsce, a Tomasz Kasperczyk (obaj Ford Fiesta R5) - dziesiąte. 15. był debiutujący za kierownicą Peugeota 208 R2 Łukasz Habaj, który jednak zdecydowanie wygrał swoją klasę.  

Łukjaniuk, jako jedyny z czołówki, uniknął problemów na trasach drugiego dnia i wyprzedził prowadzącego po piątkowych odcinkach Kajetanowicza. Polski kierowca popełnił błąd w doborze ogumienia i ciśnienia i w 25. starcie w mistrzostwach Europy musiał zadowolić się drugim miejscem. Było to zresztą jego 12. podium w historii występów w ME.  

Reklama

"Jesteśmy zadowoleni. To był dobry rajd i mieliśmy pecha na pierwszej dzisiejszej pętli. Gratulacje dla Aleksieja. Pojechał dobrze i sprytnie. Nie zawsze można wygrywać. Chciałbym podziękować zespołowi, spisał się fantastycznie, a auto było przygotowane perfekcyjnie. Dużo ludzi pracuje na nasz sukces. To był dobry rajd i zdobyliśmy cenne doświadczenie. Do zobaczenia w Irlandii" - powiedział na mecie Kajetanowicz, który wygrał sześć odcinków specjalnych.

"Wynik bardzo nas cieszy, zwycięstwo w ERC 2 było naszym celem, a pozycja w klasyfikacji generalnej to kompletna niespodzianka. Samochód spisał się znakomicie, zespół pracował fantastycznie dzieląc się zdobytym w ERC doświadczeniem, które pozwoliło nam bez stresu ścigać się na Gran Canarii. Ten rajd dużo nas nauczył i ułatwi nam to rywalizację w kolejnych rundach mistrzostw Europy. Przed startem mogło się wydawać, że kierowcy dobrze znający charakterystykę tych tras będą mieli tutaj przewagę, ale okazało się, że potrafimy sobie z nimi poradzić. W trakcie rajdu rywalizowaliśmy przede wszystkim z autami R5, co było dla nas wręcz szokujące. Wiemy, że potrafimy pojechać jeszcze lepiej. Na całych 213 kilometrach oesowych nie mieliśmy ani jednej stresującej sytuacji w samochodzie, co pokazuje, że nasze tempo było szybkie i zarazem bezpieczne. Cieszymy się również z tego, że wszystkie polskie załogi były tutaj bardzo konkurencyjne - zarówno w ścisłej czołówce jak Kajto, czy w ERC 3, gdzie wygrał Łukasz Habaj. Dziękujemy całemu Zespołowi i naszym partnerom" - powiedział Wojciech Chuchała.

Końcowa klasyfikacja Rajdu Wysp Kanaryjskich:

1. Aleksiej Łukjaniuk (Rosja/Ford Fiesta R5)      - 2:13.52,4   

2. Kajetan Kajetanowicz (Polska/Ford Fiesta R5)   strata 32,7

3. Luis Monzon (Hiszpania/Citroen DS3 R5)              1.51,4

4. Jonathan Perez (Hiszpania/Ford Fiesta R5)           2.58,5

5. Wojciech Chuchała (Polska/Subaru Impreza WRX)       5.57,3

6. Jarosław Kołtun (Polska/Ford Fiesta R5)             6.17,0

...

10. Tomasz Kasperczyk (Polska/Ford Fiesta R5)          8.37,0

15. Łukasz Habaj (Polska/Peugeot 208 R2)               9.43,9

27. Tomasz Gryc (Polska/Peugeot 208 R2)               12.48,5.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy