Pamięci Landsberga i Szajnga
Pamiętamy o Marianie Bublewiczu, na pewno zawsze będziemy pamiętać Janusza Kuliga. 27 kwietnia jest rocznicą innej rajdowej śmierci. W tym dniu 1979 roku zmarł Jerzy Landsberg, przez wielu uważany za największy polski talent rajdowy tamtego okresu.
Znakomity pilot (jeździł między innymi z Błażejem Krupą) i kierowca, Mistrz Polski z 1978 roku (Opel Kadett GT/E) startował również w wielu rajdach zagranicznych, między innymi kilkakrotnie w rajdzie Monte Carlo.
Jerzy Lansberg zdecydowanie prowadził w "Rajdzie Krokusów" - eliminacji Mistrzostw Polski. Jego przewaga nad Błażejem Krupą (Renault 5 Alpine) po 10 odcinkach specjalnych wynosiła ponad 1,5 minuty, nad trzecim Maciejem Stawowiakiem blisko 7! Landsberg jechał bardzo szybko. Wystarczy powiedzieć, że jego średnia z tych pierwszych dziesięciu oesów wyniosła prawie 120 km/godz! Nikt nie był w stanie mu zagrozić.
Kilkanaście minut przed pierwszą w nocy wystartował do oesu Rąbkowa - Znamirowice. Kilka kilometrów po starcie jego Opel Kadett GT/E z niewiadomych do dziś dnia przyczyn, na rozwidleniu dróg w Tabaszowej pojechał prosto i uderzył z pełną szybkością w skarpę. Auto przewróciło się na dach i zaczęło płonąć. Obecni na miejscu widzowie gasili pożar ziemią, pomagali im w tym gaśnicami nadjeżdżający kolejni kierowcy. Pierwszej pomocy starał się udzielić pilot Macieja Stawowiaka Jacek Różański - lekarz. Niestety. Na miejscu zginął pilot Janusz Szajng, kierowca Jerzy Landsberg zmarł w szpitalu tydzień później - 27 kwietnia, nie odzyskawszy przytomności.
Robert Magiera