Motul HRSMP - zwroty akcji podczas Rajdu Koszyc

To nie był wyłącznie słodki rajd dla duetu Luty/Celiński. Długa jazda za wolniejszymi rywalami i 20 sekund kary za potrącenia szykan spowodowały, że przed ostatnim oesem ta załoga miała blisko półminutową stratę do Sudera i Kowalika. Na finałowej próbie karty się odwróciły – liderzy oddali prowadzenie, a Luty z Celińskim sięgnęli po ważne zwycięstwo, odniesione na jedną rundę przed zakończeniem zmagań w tegorocznej odsłonie Motul HRSMP.

article cover
Informacja prasowa (moto)

Rajd Koszyc zapowiadał się jako kluczowa runda historycznego czempionatu. Po pierwsze, był to jeden z dwóch rajdów, w których do zdobycia było więcej punktów, ze względu na dłuższy dystans odcinków specjalnych. Po drugie, na Słowację nie wybrały się wszystkie załogi ze stawki Motul Historycznych Rajdowych Mistrzostw Polski, więc dla uczestników Rajdu Koszyc była to okazja, by odrobić straty lub też przypieczętować mistrzowskie tytuły. Łącznie do rywalizacji przystąpiło 10 duetów w rajdówkach sprzed lat. W tym gronie była także zagraniczna załoga - debiutujący w Motul HRSMP Estończycy Alar Hermanson i Andre Vare w BMW 2002 ti z 1969 roku (kategoria FIA 1)

Nocna zmiana   Pierwszy etap składał się z pokonywanych dwukrotnie prób Her’lany (13 km) oraz Bogota (18,45 km). Pierwsze przejazdy rozegrano jeszcze przy świetle dziennym, a na drugich zawodnicy mogli sprawdzić się w jeździe po zmroku.   W czołówce Sobota stała pod znakiem wymiany "ciosów" między Robertem Lutym (Subaru Legacy 4WD) i Markiem Suderem (Ford Sierra Cosworth 4x4). Otwierający zmagania oes padł łupem Sudera, ale na kolejnych górą był już Luty. Kierowca Subaru skończył dzień mając blisko półminutową przewagę nad najgroźniejszym rywalem. Nie mógł być jednak w pełni zadowolony, ponieważ organizatorzy ustawili go na liście startowej za zdecydowanie wolniejszymi samochodami z słowackiego czempionatu, przez co Luty szybko dochodził konkurentów na oesach, tracąc w ten sposób cenne sekundy.   Już pierwszy etap przerzedził stawkę Motul HRSMP. Duże rozczarowanie przeżyli Hermanson i Vare. W ich BMW doszło do poważnej awarii silnika, przez co Estończycy musieli się wycofać, a prawdopodobnie także zrezygnować z planowanego startu w 66. Rajdzie Wisły (22-23 października). Kolejnymi pechowcami byli Grzegorz Olchawski i Łukasz Wroński (Audi Quattro). W ich samochodzie zastrajkowała pompa wody, zmuszając duet do rezygnacji z dalszej rywalizacji. Problemy mieli także Łusiak i Zaborowska (Ford Mercury) oraz Kotarba i Męka (BMW 318is). Pierwszą z tych załóg zatrzymało uszkodzenie przegubu, a drugą wyciek z układu chłodzenia. Mechanicy uporali się jednak z tymi problemami i oba duety mogły przystąpić do rywalizacji w finałowym etapie piątej rundy Motul HRSMP 2021.   "Zwrotnica" akcji W niedzielę zawodników czekały zróżnicowane wyzwania. Najdłuższy w rajdzie oes Jahodna (23,45 km) składał się z szybkich, równych i szerszych partii. Z kolei dwa znacznie krótsze odcinki Zlatnik (2,95 km) i Ruzin (6,65 km) wiodły po wąskim, nierównym i mocno zabrudzonym asfalcie.   Pierwsze starcie w Jahodnej na swoje konto zapisali Suder i Kowalik, a drudzy Luty z Celińskim "zarobili" 10-sekund kary za potrącenie szykany, przez co ich przewaga stopniała do 9,2 s. Luty odpowiedział na kolejnej próbie, na co na kończącym pętle oesie zareagował Suder. Kierowca Sierry kontynuował atak i przejął prowadzenie po drugim przejeździe OS Jahodna. Luty próbował zniwelować przewagę rywala, ale wydawało się, że na dwóch krótkich odcinkach nie będzie to możliwe.

Informacja prasowa (moto)

Decydujący dla losów rywalizacji o miano najszybszej załogi 47. Rajdu Koszyc był finałowy oes Ruzin. W samochodzie Sudera doszło do awarii zwrotnicy i biało-czerwona Sierra ledwo dotoczyła się do mety i serwisu w Koszycach. Tym samym komplet punktów trafił do załogi Luty Celiński.   Zdecyduje Wisła   - Na finałowym oesie pierwszego etapu blokowała nas znacznie wolniejsza, startująca przed nami Łada. Straciliśmy przez to blisko minutę. Przed drugim etapem rajdu nie wiedzieliśmy czy sędziowie skorygują nasz czas czy nie. Dlatego jechaliśmy swoje, by utrzymać Marka Sudera za nami, co nie było łatwe, bo na tych długich wyścigowych partiach oesu Jahodna nie czułem się zbyt dobrze. Ostatecznie jest meta, są punkty za Power Stage, więc przed finałową rundą w Wiśle wróciliśmy do gry o kolejny tytuł - cieszył się Robert Luty.   - Nasza zwrotnica zmieniła całkowicie bieg wydarzeń w tym rajdzie. Mamy dużo szczęścia, że w ogóle dojechaliśmy na serwis i do mety. Po zjechaniu z ostatniego odcinka wcale nie było to oczywiste, bo koło trzyma się tylko na sworzniu. Mimo tego, że straciliśmy prowadzenie, to jestem zadowolony, bo udało się obronić punkty za drugie miejsce. Oczywiście pozostaje odrobina niedosytu, ale przed nami jeszcze jedna runda i okazja do walki o zwycięstwo - mówił na mecie Marek Suder.   Wyniki Rajdu Koszyc oznaczają, że o zwycięstwie w Historycznej Klasyfikacji Generalnej Motul HRSMP zdecydują rezultaty 66. Rajdu Wisły. Zawody zaplanowane na 22-23 października będą finałową rundą Motul HRSMP.   Skuteczny Goździewicz   Po raz drugi z rzędu trzecim najszybszym duetem w stawce historycznego czempionatu okazali się Wojciech Goździewicz i Joanna Madej-Smolarek (BMW 318is). Goździewicz nie miał szans na podjęcie walki z zawodnikami w mocniejszych rajdówkach z napędem 4x4, więc zrealizował 100 proc. planu.   - Zrobiliśmy co mogliśmy. Bardzo się cieszę zarówno z wyniku, jak i naszej postawy w tym rajdzie. Szczególnie z odcinka Jahodna. Ten najdłuższy, decydujący oes pojechaliśmy bardzo szybko, trzymając miejscami prędkości rzędu 140-180 km/h, bez większych błędów. Myślę, że jechaliśmy skutecznie - na granicy bezpieczeństwa, by nie przesadzić i nie wypaść - komentował zadowolony Wojciech Goździewicz.   Szóstka na mecie   Ostatecznie do mety w Koszycach dotarło 60 proc. załóg, które ruszyły do rywalizacji w słowackiej rundzie Motul HRSMP. Awaria silnika pokonała Piotra Kiepurę i Mateusza Galle (FSO Polonez 2000 C), co oznacza że z drugiego z rzędu tytułu w kategorii FIA 4/J1 (roczniki 1982-85) cieszą się Michał Łusiak/Sylwia Zaborowska (Ford Mercury). Andrzej Wodziński i Marek Kaczmarek szanowali swój sprzęt, ale ich Alfa Romeo 2000 GT Veloce również nie pokonała wszystkich oesów.   47. Rajd Koszyc - w poszczególnych kategoriach triumfowali: 

  • FIA 4/J1 (rajdówki z lat 1982-85): Michał Łusiak/Sylwia Zaborowska (Ford Mercury)
  • FIA 4/J2 (rajdówki z lat 1986-90): Robert Luty/Marcin Celiński (Subaru Legacy 4WD)
  • Historic Open 2WD: Wojciech Goździewicz/Joanna Madej-Smolarek (BMW 318is)
  • Historic Open 4WD: Mariusz Polak/Mariusz Ziółkowski (Audi Quattro)

***

Moto Flesz. Odcinek 8INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas