Maciej Gładysz w czołówce 1. rundy Champions of the Future

Młody kartingowiec Maciej Gładysz ma za sobą udany występ w inauguracyjnej rundzie Champions of the Future, która odbyła się w hiszpańskiej Zuerze. Kierowca startujący w barwach Parolin Racing Kart zajął 5. miejsce w międzynarodowej stawce, w kategorii Mini. Zawody w Hiszpanii zakończyły lipcową serię europejskich występów Gładysza.

 Maciek rozpoczął rywalizację na torze Zuera od 6. miejsca w piątkowej czasówce. W wyścigach kwalifikacyjnych zajmował dwukrotnie 7. pozycję i raz uplasował się na 9. miejscu. W piątek i sobotę Gładysz zmagał się niestety z problemami technicznymi. Do niedzielnego finału polski kartingowiec ruszał z 7. pola startowego i w trakcie wyścigu udało mu się wyprzedzić dwóch zawodników.

“ Jestem zadowolony z występu w Hiszpanii. Rywalizowałem z kolegami, którzy prezentują bardzo wysoki, międzynarodowy poziom. Gdyby nie problemy techniczne w poprzednich dniach, byłaby szansa na podium, a może nawet więcej. Finał pokazał, że jestem w stanie jechać w bardzo dobrym tempie. Teraz wracam do Polski, gdzie czeka mnie odpoczynek po maratonie europejskich występów, a później kolejne wyzwania" - podsumował swój występ Maciej Gładysz.

Reklama

W 1. rundzie Champions of the Future, rozgrywanej od 16 do 19 lipca, w kategorii Mini zwyciężył Rosjanin Dymitr Matwiejew, na drugiej lokacie uplasował się Japończyk Kean Nakamura Berta, a trzecie miejsce zajął Słoweniec Mark Kastelic. We wszystkich kategoriach w pierwszej odsłonie cyklu wystąpiło ponad 170 zawodników z 20 krajów.

Kolejna runda zostanie rozegrana w dniach 22-25 października w portugalskim Portimao.

Występ w Hiszpanii zakończył wyczerpującą, trzytygodniową serię lipcowych startów Macieja Gładysza w międzynarodowych zawodach. Kartingowiec rozpoczął miesiąc od tytułu II wicemistrza WSK Super Master Series, zdobytego w Adrii. Później pojechał do Sarno, w którym rozgrywano WSK Euro Series. Kartingowy Mistrz Polski przez cały weekend plasował się w najlepszej trójce w kategorii Mini, jednak z powodu kolizji rywalizację musiał skończyć na niedzielnym prefinale. Ostatni występ w Zuerze potwierdził wysoką formę i przynależność do czołówki.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy