Kuchar: Trudny początek

Tomasz Kuchar z pilotem Maciejem Wodniakiem startujący w Rajdzie Meksyku samochodem Mitsubishi Lancer Evo VI zajmują po pierwszym etapie 10. miejsce w klasyfikacji samochodów produkcyjnych. W PWRC prowadzi Hiszpan Daniel Sola przed Japończykiem Toshihiro Araiem, Finem Jani Pasonenem i Szkotem Alisterem McRae.

Tomasz Kuchar: - Rajd rozpoczął się dla nas bardzo źle. W czwartek po południu, na pierwszym przejeździe odcinka testowego, awarii uległo wspomaganie kierownicy. Mechanicy uporali się z tym problemem, ale ponieważ nie mogliśmy przeprowadzić testów, nie mogliśmy też ustawić auta do tutejszych warunków. Przez cały pierwszy etap, w każdej strefie serwisowej korygowaliśmy ustawienia i pod koniec dnia już było bardzo dobrze. Jednak mamy poważniejszy problemem. Silnik nie ma pełnej mocy i nie bardzo wiemy w czym leży przyczyna. Wszyscy mówią, że chodzi o bardzo dużą wysokość, na której zostały usytuowane odcinki specjalne, ale tak naprawdę, nikt dokładnie nie wie jak sobie z tym poradzić. Próbujemy korygować ustawienia elektroniki silnika, ale na razie z marnym skutkiem. Mam nadzieję, że uda się coś poprawić, bo na razie nie jestem zadowolony z osiąganych czasów.

Reklama

Dziś pierwszy odcinek specjalny drugiego etapu rozpocznie się o godzinie 15:55 naszego czasu. Etap ten jest najdłuższym w Rajdzie Meksyku. Kierowcy pokonają 6 odcinków specjalnych liczących w sumie ponad 150 kilometrów. Ostatni "oes" tego etapu zostanie rozegrany o 23:01 czasu warszawskiego. Jutro ostatni, trzeci etap rajdu. Metę zaplanowano na niedzielę na godzinę 21:30 naszego czasu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mitsubishi Lancer | etap | Tomasz Kuchar | kuchar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy