Kuchar na mecie!
Polska załoga Tomasz Kuchar i Maciej Szczepaniak jadąca samochodem Hyundai Accent WRC zajęła 14 miejsce w zakończonym dziś samochodowym Rajdzie Cypru, piątej eliminacji Rajdowych Mistrzostw Świata. Polakom udało się pokonać morderczą trasę i poważne kłopoty techniczne. Na odcinkach specjalnych trzeciego etapu rajdu plasowali się na miejscach od 11 do 16. Do zwycięzcy, fińskiego kierowcy Marcusa Gronholma, Kuchar ze Szczepaniakiem stracili prawie 18,5 minuty.
Do zwycięzcy, fińskiego kierowcy Marcusa Gronholma, Kuchar ze Szczepaniakiem stracili prawie 18,5 minuty. Tomasz Kuchar: Wynik, który uzyskaliśmy jest dla nas absolutnie niesatysfakcjonujący, jednak bardzo się cieszę, że dotarliśmy do mety tego rajdu. Wczoraj wieczorem, kiedy silnik już stukał, wskaźniki pokazywały temperaturę wody i oleju 140 stopni i były problemy z uruchomieniem silnika przy wyjeżdżaniu ze strefy komasacyjnej, myślałem, że to już koniec. Mechanicy stanęli jednak na wysokości zadania, w 47 minut wymienili głowicę i dziś mogliśmy jechać dalej. Poza tym trasa tego rajdu, te kamienie, dziury, a potem nieprawdopodobne błoto i przejazdy przez przełomy wodne to poligon, na jakim jeszcze nie byłem. Na Cyprze nie jechaliśmy autem w najwyższej specyfikacji, ale mięliśmy okazję by dokładnie sprawdzić, co to oznacza. Kiedy najpierw przełożono nam tylny dyferencjał z samochodu Juhy Kankkunena, a potem zawieszenie z auta Freddiego Loixa, zobaczyliśmy różnicę, poczuliśmy na własnej skórze postęp technologiczny rajdowych Hyundaiów. Tak więc cieszę się, że jesteśmy na mecie Rajdu Cypru i z niepokojem oczekuję już kolejnych startów, zwłaszcza w Rajdach Deutschland i Sanremo, na których nasze auto będzie dużo bliższe samochodom Schwarca, czy Loixa.
Maciej Szczepaniak: Cieszę się, że jesteśmy na mecie. Pierwszy raz startowaliśmy na nawierzchniach tego rodzaju, bez żadnych testów, ja odczuwałem jeszcze skutki wypadku, załamała się pogoda, dziś przejechaliśmy przez oberwanie chmury, w aucie ciągle coś się psuło lub urywało, a tak naprawdę to był to nasz pierwszy rajd Hyundaiem. Naprawdę cieszę się, że mamy to już za sobą i wierzę, że w ten sposób, w takim mozole, przełamaliśmy pecha i że dalej będzie już tylko lepiej.
Tutaj foto-galeria z Rajdu Cypru 2002.