Kia Lotos Race. Podwójne zwycięstwo Karola Urbaniaka

W miniony weekend na Hungaroring koło Budapesztu odbyła się pierwsza runda Kia Lotos Race. Kierowców przywitały ulewny deszcz, przenikliwy chłód i silny wiatr. Tuż przed startem pierwszego i drugiego wyścigu dyrektor zawodów podjął decyzję, że ze względów bezpieczeństwa starty do obydwu wyścigów odbędą się za samochodem bezpieczeństwa. Obydwa wyścigi wygrał Karol Urbaniak.

Gdy startujący z pierwszej pozycji Karol Urbaniak z każdym zakrętem minimalnie zwiększał przewagę nad rywalami, za jego plecami trwała walka o drugą pozycję. Do tylnego zderzaka Picanto Tomasza Magdziarza, który startował jako drugi, przedni zderzak swojego Picanto przykleił Albert Legutko i przez klika zakrętów szukał okazji do bezpiecznego wyprzedzenia rywala. Ta pojawiła się jeszcze pod koniec drugiego okrążenia i do końca wyścigu Albert Legutko odjechał Tomaszowi Magdziarzowi na 17 s.

Znacznie dłużej, bo przez kilka okrążeń, jazdę zderzak w zderzak lub bok w bok uskuteczniali Paweł Wysmyk i Kamil Serafin, którzy startowali z pozycji - odpowiednio - czwartej i szóstej. Bardzo czysta, sportowa walka między nimi na tyle wciągnęła dyrektora transmisji telewizyjnej, że na kilkanaście minut zapomniał o pokazywaniu tego, co dzieje się w czołówce wyścigu. O tym jak bardzo blisko siebie poruszają się czasem auta wyścigowe najlepiej świadczy fakt, że kolejną jazdę bok w bok Picanto Kamila Serafina zakończyło ze złożonym lusterkiem po stronie kierowcy. Z zaciętej walki o czwartą lokatę zwycięsko wyszedł Paweł Wysmyk, który dopiero pod koniec 10 okrążenia wyprzedził Kamila Serafina.

Reklama

Na okrążenie przed końcem wyścigu Max Gunther wyprzedził Damiana Litwinowicza i awansował na 6. pozycję. To oznaczałoby, że jeśli taka kolejność utrzyma się do mety pierwszego wyścigu, do drugiego debiutant z Niemiec będzie startował z pole position. Niechciany "prezent" na ostatnim okrążeniu zrobił mu zajmujący 5. miejsce Kamil Serafin, który po piruecie wrócił na tor 2 miejsca dalej. Za sprawą tego wydarzenia Max Gunther ukończył wyścig na 5. miejscu, a na szóste awansował Damian Litwinowicz i to jego Picanto przewodziło stawce w drugim wyścigu.

Kolejność na mecie wyścigu nr 1 była następująca - Urbaniak, Legutko (+6,186 s) i Magdziarz (+17,115 s). Do zwycięzcy wyścigu należało również najszybsze okrążenie (2m 38,400s, średnia prędkość okrążenia - 99,5 km/h), za które Karol Urbaniak dopisał do konta punktowego 5 dodatkowych oczek.

Po prawdziwym starcie drugiego wyścigu, gdy z toru zjechał Safety Car, szybko ruszył do przodu aktualny Mistrz Polski i zwycięzca pierwszego wyścigu - Karol Urbaniak, który startował z szóstego miejsca. Do pierwszego zakrętu awansował on o dwie pozycje, a po kolejnym był już trzeci.

 Bardzo dobry start wykonał także Paweł Wysmyk, który najpierw wyprzedził Maxa Gunthera, a zaraz potem Damiana Litwinowicza i znalazł się na prowadzeniu. Karol Urbaniak również szybko uporał się z Damianem Litwinowiczem i ruszył w pościg za Pawłem Wysmykiem. Po pierwszym zakręcie okrążenia nr 2 liderem wyścigu był aktualny Mistrz Polski, który w ciągu jednego okrążenia gładko wyprzedził 5 rywali.

Albert Legutko, który przez kilka kółek gonił Pawła Wysmyka wyprzedził go na początku 5. okrążenia i zaczął gonić Karola Urbaniaka. Na tym okrążeniu o 6. miejsce walczyło trzech zawodników - Damian Litwinowicz, Max Gunther i Tomasz Magdziarz. Zwycięsko z tego pojedynku wyszedł Magdziarz, a Gunther wywinął piruet tuż przed wjazdem na prostą startową. Magdziarz rozpoczął pościg za Serafinem, który zakończył się sukcesem i awansem na 5. miejsce. Ta dwójka ostro, ale dżentelmeńsko, walczyła przez parę kółek i na początku 8. okrążenia Kamil Serafin odzyskał 5. pozycję. Do tej dwójki dojechał Max Zschuppe i od teraz już 3 zawodników miało chrapkę na miejsce nr 5.

Na początku 10. kółka Kamilowi Serafinowi udało się wybronić przed piruetem, ale - niestety - stracił pozycję na rzecz Maxa Zschuppe, który za jednym zamachem wyprzedził również Tomasza Magdziarza.

Wyścig nr 2 znowu bardzo pewnie wygrał Karol Urbaniak, który na metę przyjechał o 8,187 s przed Albertem Legutko i o 20,609 s przed Pawłem Wysmykiem. Ponieważ także w tym wyścigu do niego należał najlepszy czas okrążenia, aktualny Mistrz Polski wyjechał z Hungaroringu z kompletem 155 punktów (za wygrane - kwalifikacje i 2 wyścigi oraz za najszybsze okrążenie w każdym z nich). Drugie miejsce po I. rundzie zajmuje Albert Legutko (133 pkt.), a trzecie Paweł Wysmyk (120 pkt.).

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy