Castrol TRW Q-Service po Rajdzie Lubelskim
Dla wielu załóg pierwszy rajd sezonu 2004, 26 Rajd Lubelski przejdzie do historii jako jedna z najbardziej wymagających imprez. Już pierwszy odcinek rozegrany na torze kartingowym w Lublinie przyniósł małą sensację, bowiem najszybszym kierowcą okazał się Maciej Oleksowicz z pilotem Andrzejem brębowskim w Mitsubishi Lancerze EVO6.
brębowskim w Mitsubishi Lancerze EVO6. Po tej próbie zawodnicy pojawili się w strefie serwisowej gdzie zapadły znaczące o losach rajdu decyzje. Wicemistrzowie N2 jako jedyna załoga z całej stawki zdecydowała się jechać na oponach typu SLICK, skutkiem czego, na całkowicie zaśnieżonym fragmencie odcinka nr 4, ich Lancer zsunął się z drogi i na kilka minut ugrzązł w śniegu. Po tak dużej stracie nie było mowy o jakimkolwiek ściganiu się po dobry wynik i w końcowym rozrachunku Maciej z Andrzejem wylądowali na 21 pozycji.
Maciej Oleksowicz:- W brew pozorom nie był to łatwy rajd. Dla nas trochę pechowy, ale za to zebraliśmy sporo doświadczeń zwłaszcza jadąc na slickach w tak zróżnicowanych warunkach. Decyzja co do tych opon nie była może najszczęśliwsza bo na upartego mogliśmy pozostać przy seryjnych zimowych oponach Pirelli, na których wygraliśmy pierwszy i ostatni odcinek na torze w Lublinie. Mimo to uważam, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, i doświadczenia związane z jazdą po wodzie, błocie i śniegu na oponach przeznaczonych na suchą nawierzchnię zaowocują w przyszłości.
Andrzej Obrębowski: - Poza przygodą na czwartym odcinku specjalnym ogólnie jechało nam się dobrze. Nie mieliśmy sytuacji podbramkowych i przez cały czas utrzymywaliśmy swoje tempo nie koncentrując się już na wyniku końcowym. Maciek coraz lepiej radzi sobie z nowym samochodem, więc jestem dobrej myśli na przyszłość. Czeka nas jeszcze wiele pracy aby dostatecznie wjeździć się w czteronapędowe auto i rywalizować nim na trasach Mistrzostw Polski.