Zaskakująca decyzja firmy logistycznej. Kierowcy ciężarówek nie będą zadowoleni

Wieluński producent naczep, posiadający również flotę ciągników siodłowych, ogłosił, że jego samochody będą jeździć nie szybciej niż 85 km/h nawet tam, gdzie jest to dozwolone.

Przypomnijmy: zgodnie z przepisami obowiązującymi w Polsce, samochody ciężarowe poza terenem zabudowanym mogą poruszać się z prędkością do 70 km/h, a na trasie szybkiego ruchu czy autostradzie do 80 km/h. Dodatkowo, od 1 lipca ma wejść nowy przepis zabraniający kierowcom samochodów ciężarowych wyprzedzania się na autostradach i drogach ekspresowych o wyłącznie dwóch pasach duchu przeznaczonych dla danego kierunku ruchu, o ile pojazd wyprzedzany nie porusza się z prędkością znacznie mniejszą od dopuszczalnej. Nowe reguły mają dotyczyć pojazdów kategorii N2 lub N3, czyli aut o dopuszczalnej masie całkowitej do i powyżej 12 ton. 

Reklama

Zakaz wyprzedzania dla ciężarówek - skąd ten pomysł

Rozwiązanie to ma rozwiązać problem blokowania lewego pasa autostrady czy trasy szybkiego ruchu samochodom osobowym. "Osobówki" mogą zgodnie z przepisami poruszać się z prędkościami znacznie wyższymi niż samochody ciężarowe, natomiast wyprzedzanie się dwóch zestawów, poruszających się z niemal taką samą prędkością, czasem zdaje się trwać wieki. Można sobie jednak wyobrazić, że dla kierowców, którzy spędzają za sterami swoich ciągników całe dnie i muszą docierać do celów w określonych oknach czasowych, wyprzedzenie pojazdu, który porusza się chociażby 5 km/h wolniej, w perspektywie dnia może mieć duże znaczenie.

Wielton: nasze zestawy pojadą wolniej

Wielton Logistic - jeden z członków Grupy Wielton zajmującej się m.in. produkcją naczep - poinformował o projekcie redukcji prędkości swoich zestawów do 85 km/h. Oczywiście mowa o transporcie międzynaporowym w krajach, gdzie można podróżować z wyższymi prędkościami - 90, a nawet 100 km/h. Firma przeprowadziła testy, które wykazały, że redukcja prędkości o 5 km/h pozwala na zaoszczędzenie 0,7 l paliwa na 100 km. Wyliczono, że w tym przypadku, to jest floty liczącej ponad 30 zestawów, poruszającej się głównie za granicami Polski, oznacza to miesięczną oszczędność na poziomie 14 tysięcy złotych, czyli 170 tysięcy rocznie. 

Testy wyższej redukcji prędkości potwierdziły niekorzystny wpływ na efektywność działalności i zostały zaniechane.

Wielton zwraca też uwagę na fakt, że redukcja zużycia paliwa o 0,7 l na 100 km z perspektywy całej floty oznacza miesięczną redukcję emisji CO2 o 5500 kg, czyli zaoszczędzenie 66 tys. kg rocznie. 

Można się spodziewać, że decyzja Wieltona nie spotka się z przychylną reakcją kierowców zestawów innych firm, którzy będą chcieli kontynuować jazdę z maksymalną możliwą prędkością i wyprzedzenie wolniej sunących zestawów bywa dla nich kłopotliwe. Paradoksalnie, taka jazda może się okazać kłopotliwa również w Polsce, gdzie przyjęło się, że wbrew ograniczeniom wiele ciężarówek porusza się z prędkością bardziej 90 niż 80 km/h. Ale być może, wzorem firmy z Wielunia, kolejni gracze branży logistycznej podejmą decyzję o ograniczeniu prędkości swoich zestawów - jeśli nie ze względów ekologicznych, to może oszczędnościowych. 

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: autostrada | wyprzedzanie ciężarówek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy