Zasada 50=50 to na zachodzie norma. Czas wprowadzić ją też w Polsce
Oprac.: Krzysztof Pochłód
Pozostało niewiele czasu do rozpoczęcia się zimy, ale już teraz warunki na polskich drogach bywają bardzo trudne. Coraz częściej mówi się więc o technikach bezpiecznej jazdy w trudnych warunkach, ale mało kto wspomina o zasadzie 50=50, która doskonale sprawdza się na zachodzie.
Spis treści:
Zasada dostosowania prędkości do warunków na drodze
Nie mówi się o tym dostatecznie często, ale limity prędkości na drogach wskazują ile MAKSYMALNIE można jechać na danym odcinku. Nie jest to bynajmniej prędkość zalecana, ani tym bardziej minimalna, choć wielu kierowców w Polsce zdaje się tak właśnie traktować stojące przy drogach znaki z ograniczeniem prędkości.
To jak szybko się poruszamy, powinno być dostosowane do warunków panujących na drodze. Oznacza to że należy uzależnić naszą prędkość i sposób jazdy od tego czy jest sucho, mokro, czy ślisko z powodu gołoledzi lub śniegu zalegającego na drodze. Mówi o tym artykuł 19 Prawa o ruchu drogowym:
Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.
Kiedy włączać światła przeciwmgielne?
Według przepisów w utrudnionych warunkach, wpływających mocno na widoczność na drodze powinniśmy używać też świateł przeciwmgielnych. Chodzi o warunki kiedy widoczność spada do poziomu 50 m i mniej. Wtedy powinniśmy włączyć tylne światło przeciwmgłowe, a użycie przednich świateł przeciwmgłowych jest dozwolone, ale nieobowiązkowe (z tego też względu wiele samochodów nie jest w nie wyposażone).
Na czym polega zasada 50=50?
Tyle jeśli chodzi o polskie przepisy i zalecenia. W Niemczech natomiast stosuje się jeszcze jedną niepisaną regułę, która jest w pewnym sensie odzwierciedleniem naszego przepisu o dostosowaniu prędkości do warunków panujących na drodze. Mowa o zasadzie 50=50. Dotyczy ona zarówno widoczności na drodze, jak i dostosowania prędkości do panujących warunków.
W skrócie chodzi o to, że jeśli widoczność wynosi poniżej 50 m - co można rozpoznać sugerując się słupkami pikietażowymi ustawionymi na poboczu drogi, które są w Niemczech oddalone od siebie w odległości 50 metrów - niemieccy kierowcy włączają światła przeciwmgłowe, ale też zmniejszają prędkość do 50 km/h. W ten sposób wyczerpują zasadę dostosowania prędkości do trudnych warunków panujących na drodze. Jeśli widoczność jest lepsza, prędkość można zwiększyć.
Co daje zasada 50=50?
Dlaczego warto stosować zasadę 50=50, chociaż nie ma o niej mowy w przepisach? Wyraźnie poprawia ona nasze bezpieczeństwo. Dzięki niższej prędkości będziemy mieć więcej czasu na reakcję - ominięcie przeszkody lub wyhamowanie w razie konieczności. A w trudnych warunkach nigdy nie wiemy, czy auto przed nami nie wpadnie w poślizg lub czy nas samych nie zaskoczy oblodzona nawierzchnia.
Niższa prędkość zawsze daje większe możliwości na uniknięcie zagrożenia, a gdy uniknąć się go nie da, na zmniejszenie skutków zderzenia. Zaś zasada 50=50 pomaga ocenić, czy jedziemy z prędkością bezpieczną dla panujących warunków.