Uważaj na czerwony X. Jeśli go nie zauważysz, stracisz prawo jazdy
Czy znaki drogowe to tylko te na metalowych tablicach przy drodze lub namalowane na asfalcie? Nie tylko, ponieważ znaki drogowe mogą być też wyświetlane na specjalnych tablicach i coraz częściej można je spotkać na polskich drogach. Jednym z takich znaków, który na dodatek nie występuje w wersji analogowej, jest czerwony X. Jego ignorowanie może skończyć się odebraniem prawa jazdy.
Czerwony X to znak szczególny, ponieważ nie dotyczy on wszystkich kierowców na danej jezdni. Umieszcza się go nad konkretnymi pasami i tylko kierowcy na tych pasach muszą się do niego stosować. A oznacza on, że dany pas jest wyłączony z ruchu. Pasy, którymi można się poruszać, mają zieloną strzałkę, ale oczywiście jej brak również pozwala kontynuować jazdę.
Czerwony znak "X" stosuje się na przykład, kiedy dany pas jest wyłączony ze względu na roboty drogowe lub wypadek. Na autostradowych bramkach wskazuje, które z nich są nieczynne i nie należy do nich podjeżdżać. Często spotykany, wraz z zielonymi strzałkami, jest też przed tunelami, aby kierowcy nie mieli wątpliwości, którymi pasami mają się poruszać, a także czy któryś nie jest wyłączony z ruchu.
Kierowca przyłapany na zignorowaniu czerwonego znaku "X", musi liczyć się z mandatem od 1500 do 2500 zł oraz 10 punktami karnymi. To optymistyczny scenariusz.
Mniej optymistyczny to postawienie takiego kierującego przed sądem, za stworzenie poważnego zagrożenia w ruchu drogowym. Jeśli ignorując czerwony "X" pojedziemy na przykład pod prąd, to będzie to śmiertelne niebezpieczeństwo, szczególnie w tunelu lub na drodze szybkiego ruchu. Sąd w takiej sytuacji może nałożyć karę do 30 tys. zł, odebrać prawo jazdy, a nawet nałożyć karę ograniczenia wolności.