Ronda turbinowe dezorientują kierowców. Oto cała ich tajemnica
Ronda turbinowe to stosunkowo nowy rodzaj skrzyżowań w Polsce, pewnie dlatego nie wszyscy kierowcy wiedzą, jak się po nich poruszać. Z założenia jednak rondo turbinowe ma usprawniać ruch, a jego budowa sprawia, że na rondzie rzadziej powinno dochodzić do kolizji. Kto ma pierwszeństwo na rondzie turbinowym i jak się po nim poruszać?
Ronda turbinowe, inaczej bezkolizyjne, to takie ronda, na których wyznaczono co najmniej dwa pasy ruchu w każdym kierunku, a samochody mają wyznaczone pasy do jazdy w żądanym kierunku. Pierwsze ronda turbinowe powstały w 1998 roku w Holandii, dziś można je spotkać niemal we wszystkich europejskich krajach, także w Polsce. Klasyczne ronda, szczególnie te kilkupasmowe, często okazują się kłopotliwe dla kierowców, którzy na przykład skręcają w lewo i zajmują wewnętrzny pas, by później zjechać z ronda.
W takich sytuacjach może dochodzić do wymuszenia pierwszeństwa - zgodnie bowiem z zasadą prawej strony, pierwszeństwo przy zjeździe czy zmianie pasa ruchu ma pojazd znajdujący się na zewnętrznym pasie ronda. Założenie ronda turbinowego jest takie, by kierowcy przed rondem wybierali dany pas ruchu i nie zmieniali go w trakcie jazdy po rondzie, by uniknąć nieporozumień.
Rondo turbinowe zbudowane jest tak, by kierowcy przed wjazdem na nie obierali pas ruchu, którym pokonają całe rondo, bez konieczności zmiany pasa. Aby tego dokonać stosuje się oznakowanie poziome i poziome oraz rodzaj wysepki lub specjalnych separatorów, które mają oddzielić poszczególne pasy i uniemożliwić kierowcom zmianę pasa. Do niebezpiecznych sytuacji dochodzi zwykle wtedy, gdy tego typu zabezpieczeń brak, a poszczególne pasy oddziela tylko ciągła linia, którą kierowcy ignorują.
Co ciekawe, linia P-4 (czyli linia ciągła) w takich miejscach jest umieszczana wbrew przepisom, wg nich powinna ona bowiem rozdzielać pasy o przeciwnych kierunkach ruchu. Na rondach turbinowych zmiana pasa jest czasami możliwa, ale tylko w wybranych punktach skrzyżowania. Założenie jest więc dobre, bowiem wystarczy przed wjazdem na rondo wiedzieć, w którym kierunku podążamy, a potem wybrać odpowiedni pas i trzymać się go podczas jazdy na rondzie.
Zazwyczaj kwestia pierwszeństwa na rondzie turbinowym nie różni się od rond klasycznych. Przed skrzyżowaniem znajduje się znak “ustąp pierwszeństwa", który oznacza, że trzeba przepuścić pojazdy, które już znajdują się na rondzie. Na niektórych rondach turbinowych istnieje możliwość zmiany pasa, ale tylko w miejscach, gdzie namalowano linię przerywaną. Taki manewr trzeba wykonać sygnalizując go najpierw kierunkowskazem i ustępując pierwszeństwa pojazdom znajdującym się po naszej prawej stronie - dokładnie tak, jak na klasycznym rondzie.
Wadą ronda turbinowego jest to, że kierowca, który wybierze zły pas ruchu i nie będzie miał możliwości jego zmiany, nie będzie mógł pojechać w kierunku, w którym chciał. Jeśli znajduje się na lewym pasie ruchu, gdy chciał jechać w prawo czy prosto, najczęściej będzie miał szansę, żeby po prostu objechać rondo, jednak jadąc prawym pasem przy zamiarze skrętu w lewo takiej możliwości raczej nie będzie.