Policjant ma prawo wlepić mandat za jazdę bez celu. Takie są przepisy
Wsiąść do samochodu i po prostu sobie jechać – niektórzy z nas czasem mają taką potrzebę. To nie zawsze dobry pomysł. W Niemczech można dostać za to mandat.
"Czasami cel podróży nie jest najważniejszy, liczy się sama droga, to czego się na niej dowiadujesz, co robisz" - pisała Nora Roberts w książce Taniec bogów. I niezależnie od kontekstu, w jakim autorka użyła tego stwierdzenia, pewnie niejeden z nas może powiedzieć, że czasem lubimy sobie pojeździć dla przyjemności. Dlatego, że samo prowadzenie ulubionego auta sprawia nam frajdę. Bo potrzebujemy coś przemyśleć, a w aucie łatwiej nam się skoncentrować. Albo po prostu dla relaksu.
W niemieckich miastach policja przygląda się bacznie autom na ulicach i jeśli funkcjonariusz zauważy, że dany pojazd pojawia się w tym miejscu już kolejny raz, może zatrzymać kierowcę i zapytać o powód takiego podróżowania. Jeśli kierujący nie będzie w stanie podać przyczyny, którą policjant uzna za racjonalną, dostanie 100 euro kary.
Prawo do takiego działania daje mu 30. paragraf niemieckiego Kodeksu ruchu drogowego (Straßenverkehrsordnung - StVO). Napisano w nim:
Ten punkt w przepisach ma być bronią przeciwko ludziom, którzy krążą po centrach miast tylko po to, by zwrócić na siebie uwagę, pochwalić się autem i zrobić wrażenie na przechodniach. Robiąc to wieczorami zakłócają spokój mieszkańców, czy turystów relaksujących się w restauracyjnych ogródkach.
Zobacz również: Bezdomny wjechał w komisariat
Warto zwrócić uwagę, że przepis ten mówi też o niepotrzebnym hałasie. Policjanci zwracają uwagę na głośne wydechy samochodów, korzystają z sonometrów i mierzą poziom hałasu. Jeśli wykracza on poza normy, funkcjonariusz może ukarać kierowcę dodatkowym mandatem w wysokości do 80 euro. Może tak postąpić to również wtedy, gdy uzna, że auto robi więcej hałasu niż to konieczne - np. jeśli kierowca dla przyciągnięcia uwagi jedzie na zbyt niskim biegu i niepotrzebnie utrzymuje zbyt wysokie obroty silnika, czy robi przegazówki zatrzymując się na skrzyżowaniu.
Nie ma ścisłych reguł decydujących o tym, jaki przejazd jest racjonalnie uzasadniony, a jaki nie. Wiele zależy od oceny funkcjonariusza, dlatego wybierając się do Niemiec, lepiej o tym pamiętać.
***