Policjanci zaglądają do aut i mają jedno pytanie. Lepiej się nie pomyl
O co policjanci pytają kierowców podczas kontroli drogowej? Najczęściej są to nieregulaminowe stwierdzenia w stylu "czy wie pan za co pana zatrzymałem?", na które nie ma obowiązku znać odpowiedzi. Ale są także pytania, na które kierowca musi znać odpowiedź bez zastanowienia.
Spis treści:
O co policjant może zapytać kierowcę?
Procedura kontroli drogowej zakłada, że to policjant przekazuje informacje kierującemu, a nie na odwrót. Funkcjonariusz powinien przedstawić się, podać powód zatrzymania oraz poinformować o tym, jaką karę zamierza wobec kierowcy zastosować. Zwykle jest to mandat, ale przy drobnych wykroczeniach, może skończyć się na pouczeniu. Z kolei w przypadku naprawdę poważnych przewin albo kumulacji wykroczeń, policjant może zamiast wypisywać mandat, skierować wniosek do sądu o ukaranie kierującego.
Zwykle podczas kontroli drogowej sprawdzane są też dokumenty pojazdu i kierującego, a także jego trzeźwość. Rola kierowcy sprowadza się głównie do wykonywania poleceń, ale policjant może mu także zadać pytanie, na które musi znać odpowiedź. Chodzi o pytanie dotyczące obowiązkowego wyposażenia pojazdu.
Co trzeba obowiązkowo wozić w samochodzie?
Każdy samochód musi być wyposażony w szereg elementów, takich jak sprawne oświetlenie czy czytelne tablice rejestracyjne. Jako element wyposażenia traktuje się w Polsce także:
- gaśnicę mogącą posłużyć do ugaszenia płonącego samochodu, o pojemności co najmniej 1 kg
- trójkąt ostrzegawczy, używany w razie awarii
Obowiązkiem kierowcy jest posiadanie tych elementów w pojeździe, a także wiedza o tym, gdzie się one znajdują. Zarówno gaśnicy jak i trójkąta używa się w awaryjnych sytuacjach, więc kierujący musi być w stanie zareagować szybko i bez namysłu. Policjant może skontrolować taką wiedzę, prosząc o okazanie miejsca, gdzie znajdują się obowiązkowe elementy wyposażenia. Już za samą niewiedzę grozi mandat.
Jaki jest mandat za brak gaśnicy i trójkąta w samochodzie?
Wbrew pozorom zarówno za trójkąt ostrzegawczy jak i za gaśnicę, można dostać mandaty i to z kilku paragrafów. Już samo nieodpowiednie przewożenie gaśnicy, może skłonić policjanta do wystawienia mandatu w wysokości do 200 zł. Nieumocowana gaśnica może stworzyć niebezpieczeństwo podczas wypadku, więc mandat wystawia się za używanie pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim.
Największe kary grożą jednak za brak gaśnicy i trójkąta w samochodzie, ale także za brak wiedzy o ich lokalizacji. Policjant proszący o okazanie lokalizacji wyposażenia, nie będzie przeszukiwał pojazdu razem z kierowcą. Jeśli kierujący rozłoży bezradnie ręce, grozi mu od 20 do nawet 3000 zł mandatu. Wówczas podstawą do ukarania kierowcy taką kwotą jest opisany w kodeksie wykroczeń art. 97, mówiący o naruszeniu przepisów o bezpieczeństwie lub porządku w ruchu drogowym.