Otwierasz drzwi kierowcy lewą ręką? Nawet nie wiesz, czym to grozi

Czy również otwieranie drzwi samochodu jest czymś, co "robimy źle"? Okazuje się, że być może. Może nie do końca źle, ale warto zastanowić się nad zmianą przyzwyczajeń w imię bezpieczeństwa innych uczestników ruchu.

Jak trudne jest otwieranie drzwi, żeby wysiąść z samochodu? Pociągamy za klamkę, otwieramy drzwi i wysiadamy. Nieco bardziej świadomi kierowcy spoglądają wcześniej w lusterko, aby upewnić się, czy nie przejeżdża koło nas inny pojazd lub rowerzysta. Za najbezpieczniejsze zachowanie, z którego mogą korzystać także wszyscy pasażerowie, uważa się jednak metodę "Dutch reach".

Na czym polega metoda "Dutch reach"?

Wspomniana metoda to nicy innego, niż otwieranie drzwi samochodu ręką bardziej od nich oddaloną. W przypadku kierowcy będzie to prawa ręka, a w przypadku pasażera - lewa ręka. Trochę to niewygodne, ale o to chodzi - takie otwieranie drzwi wymusza obrót ciała, ułatwiający spojrzenie przez ramię oraz szybką kontrolę sytuacji w bocznym lusterku. Minimalizujemy wtedy ryzyko, że nie zauważymy nadjeżdżającego rowerzysty.

Reklama

Jak sama nazwa wskazuje "Dutch reach" pochodzi z Holandii i nic dziwnego - wszak tam cyklistów jest naprawdę sporo. W ostatnim czasie zdobywa ona jednak coraz większą popularność także w innych krajach, a teraz dotarła także do Polski.

Czy można dostać mandat za metodę "Dutch reach"?

Czy można dostać mandat za otwieranie drzwi samochodu nie tą ręką? Brzmi to lekko absurdalnie, ale... tak, można. Co prawda nie w Polsce, ale w Wielkiej Brytanii, lecz kara jest naprawdę surowa. Wynosi bowiem aż 1000 funtów, czyli niemal 5500 zł.

Otwieranie drzwi metodą "Dutch reach" zaczyna pojawiać się też w niektórych krajach, jako punkt obowiązkowy podczas szkolenia kandydatów na kierowców. Nie można więc wykluczyć, że za jakiś czas i u nas pojawią się stosowne zapisy w Prawie o ruchu drogowym.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy