Nocna nawałnica uszkodziła mi samochód. Co z odszkodowaniem?
Ostatniej nocy przez południową Polskę przetoczyła się fala nawałnic. IMGW ostrzega, że to jeszcze nie koniec. A gwałtowne zjawiska atmosferyczne, takie jak wichury, ulewne deszcze i gradobicia mogą skutkować uszkodzeniem mienia, w tym samochodów. Czy za uszkodzenie spowodowane np. przez spadającą gałąź należy się jakieś odszkodowanie?
Gwałtowne burze, wichury i opady gradu potrafią siać spustoszenie. Mocno narażone są samochody, które były zaparkowane pod gołym niebem, albo w okolicy drzew. Niestety, posiadanie ubezpieczenia autocasco nie zawsze oznacza, że ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie. Czasami trzeba będzie próbować uzyskać rekompensatę z OC zarządcy terenu, na którym doszło do zniszczenia samochodu np. przez powalone drzewo.
Jak precyzuje art. 48 Kodeksu cywilnego, drzewo jest integralną częścią gruntu, na którym rośnie. Każdy grunt ma swojego właściciela lub osobę odpowiedzialną za utrzymanie: osobę prywatną, firmę, miasto lub spółdzielnię. Samochód uszkodzony przez drzewo można naprawić z ubezpieczenia OC nieruchomości. Gdy właściciel gruntu nie wykupił polisy OC, trzeba będzie dochodzić swoich roszczeń na drodze sądowej. Najlepiej mieć wtedy dowody, że drzewo lub jego fragment uszkodziło samochód z winy właściciela nieruchomości.
Odszkodowanie po zniszczeniu wywołanym przez spadające drzewo można uzyskać również z polisy autocasco na pojazd, ale trzeba być przygotowanym, że ubezpieczyciel będzie bardzo drobiazgowy w kwestii likwidacji szkody. Warto wcześniej zapoznać się z warunkami ubezpieczenia i procedurami zawartymi w umowie. W przeciwnym wypadku wypadku ubezpieczyciel może odmówić wypłacenia odszkodowania lub wypłaci tylko ułamek tej kwoty. Umożliwiają to przepisy, a konkretnie art. 826 § 3 k.c., który stanowi:
Warto więc zrobić wszystko, aby nie dać powodów do odrzucenia roszczenia przez ubezpieczyciela. W pierwszej kolejności należy zadbać o dopełnienie wszelkich procedur narzuconych w warunkach umowy polisy.
Kluczową kwestią może być data i forma zgłoszenia szkody. Niektórzy ubezpieczyciele wymagają pisemnego zgłoszenia, a niektórych wystarczy poinformować telefonicznie. Zwykle mamy na to kilka dni, ale zdarzają się firmy, które wymagają zgłoszenia w ciągu 24 lub 48 godzin. Trzeba pamiętać, że "wykrycie szkody" lub "uzyskanie informacji o szkodzie" nie jest równoznaczne z datą zdarzenia. Jeśli dojdzie do uszkodzenia podczas naszej nieobecności, ubezpieczyciel nie może zarzucić nam niedotrzymania terminu zgłoszenia szkody.
O odszkodowaniu na wypadek podobnego zdarzenia trzeba pomyśleć już w chwili wykupowania polisy. Trzeba zadbać o to, by szkody wyrządzone przez naturę, takie jak skutki działań gradu, czy gwałtownych wiatrów, były ujęte w zakresie ubezpieczenia.
Przy okazji warto zadbać o zebranie jak największej ilości dowodów potwierdzających wersję wydarzeń. Przydadzą się zdjęcia wykonane zaraz po zdarzeniu, nieoceniony może się okazać raport lub notatka policyjna. To ważne w sytuacji, gdy samochód przygniótł konar, straż pożarna może usunąć dowód nie czekając na likwidatora.
***